Znalezione w Biblii

Narodziny i śmierć

dodane 11:26

Z dzisiejszych czytań (Męczeństwo Jana Chrzciciela):

Ty byłeś moją podporą od dnia narodzin, od łona matki moim opiekunem. /Ps 71/

Bóg opiekuje się nami dużo wcześniej niż jesteśmy tego świadomi. Ale my albo podchodzimy do narodzin dziecka jak do czegoś naturalnego, na teście widać dwie kreseczki, to za 9 miesięcy jest dziecko; albo, gdy umiera dziecko przed narodzeniem, ten czas jego bycia tu na ziemi, spychamy w milczenie i w niebyt odbierając rodzicom prawa do żałoby.

Czy śmierć w łonie matki ma świadczyć o tym, że ta opieka zawiodła?

A może Boża opieka przejawia się w inny sposób niż tylko nasz ludzki pomysł - że jest życie i nie ma śmierci?

A może rzeczywiście musimy odkryć, że mimo śmierci JEST ŻYCIE? I odkryć, że NIE MA ŚMIERCI?

Bo JEST BÓG.

Mimo faktu, że kwestie tzw. ochrony życia są poruszane stosunkowo często, to nasze spojrzenie jest o coś zubożone, że czegoś tutaj brakuje. Nie potrafię do końca tego braku zdefiniować. Może modlitwy? zachwytu? Tego spojrzenia na udział Boga w tym okresie życia ludzkiego.

Jest tyle parafii pod wezwaniem Dzieciątka Jezus, a czy jest gdzieś pod wezwaniem Jezusa w Łonie Matki? Jezusa Embrionu? Jezusa Płodu? Jezusa przed Narodzeniem?

Jak często w komentarzach do sceny Zwiastowania można usłyszeć, że Jezus jest tu malutki jak główka od szpilki? Albo jeszcze mniejszy?

I jeszcze pytanie, gdzie zaczyna się podpora? Od dnia narodzin?

A może idąc za postulatami śp. prof. Fijałkowskiego powinniśmy o poczęciu myśleć jako o NARODZINACH (ŻYCIA)?

nd pn wt śr cz pt sb

27

28

29

30

31

1

2

3

4

5

6

7

8

9

10

11

12

13

14

15

16

17

18

19

20

21

22

23

24

25

26

27

28

29

30

1

2

3

4

5

6

7

Dzisiaj: 14.11.2024