Media
Sprowadzanie do jednego
dodane 2008-02-15 15:48
W GN (07/2008 ) rozmowa z prof. Wiesławem Chrzanowskim.
Uważa Pan, że za mało jest Kościoła w przestrzeni publicznej? Przecież ciągle słychać zarzuty, że Kościół wtrąca się w to i tamto...
– Moim zdaniem, nastąpiło jakieś zupełne wycofanie. Wydaje się, że tak jak encyklika papieża Leona XIII „Rerum novarum” była wezwaniem, żeby Kościół wyszedł z zakrystii, to teraz zachodzi wycofywanie się do zakrystii.
W jakich obszarach nastąpiło to wycofanie?
– Jeżeli mówi się o wspólnocie, to wszystko sprowadza się do problematyki rodziny. A właściwie do problematyki życia seksualnego itd., co jest zresztą przeważnie odpowiedzią na pewne tendencje świata liberalnego, który w tym zakresie prowadzi do obyczajowej rewolucji.
Pierwsza myśl po przeczytaniu wypowiedzi z wywiadu, ta ta, że gdy mowa o ochronie życia to w nauczaniu, homiliach, artykułach w prasie katolickiej itd. sprowadza się wszystko tylko do kilku tematów: aborcja, eutanazja, in vitro. Pozostałe kwestie są prawie zupełnie nieobecne.
Gdzieś tam próby zwrócenia uwagi na inne problemy się rozmywają. Kilka lat temu hasło na dzień 25.03 - dzień świętości życia - dotyczyło trwałości małżeństwa. Na Mszy tego dnia w trakcie modlitwy powszechnej 4 wezwania 'tematyczne' dotyczyły aborcji.
A potem ksiądz po studiach 'rodzinnych' próbuje mnie przekonać: no bo wie pani, poronienia to taki NOWY problem... - Ksiądz chyba żartuje, 30 lat temu kobiety przecież też roniły. Choć rozumiem, że wcześniejszy brak zainteresowania problemem jakoś sobie wszyscy tłumaczymy.