Ogólne

Jeszcze w nawiązaniu do błogosławieństw

dodane 21:48

Tym razem o błogosławionym Pier Giorgiu Frassatim.

Z przemównienia Jana Pawła II z kanonizacji:

Dzisiejsza uroczystość zachęca nas wszystkich do przyjęcia przesłania, które Piotr Jerzy Frassati kieruje do ludzi naszych czasów, a przede wszystkim do was, młodych, pragnących wnieść konkretny wkład w duchową odnowę naszego świata, który czasem zdaje się rozpadać i niszczeć, gdyż brak mu ideałów.

Piotr Jerzy daje nam przykład, że "szczęśliwe" jest życie w Duchu Chrystusa, w Duchu Błogosławieństw, i że tylko ten, kto staje się "człowiekiem Błogosławieństw", umie darzyć braci miłością i pokojem. Powtarza nam, że naprawdę warto poświęcić wszystko w służbie Bogu. Zaświadcza, że świętość jest dostępna dla wszystkich i że tylo rewolucja Miłości może rozpalić w ludzkich sercach nadzieję na lepszą przyszłość."

Nieść sensowne pocieszenie to po prostu okazanie drugiemu człowiekowi miłości, której uczymy się w pierwszej kolejności u Mistrza. Tylko taki Nauczyciel oraz otwarte serce ucznia zapewnią, że pocieszenie nie będzie spłyceniem cierpienia czy ucieczką od niego.

Z biografii P.J. Frassatiego:

Miał siedemnaście lat. Wszyscy w domu woleliby, żeby był inny, żeby lubił choć to minimum życia światowego, jakie zaczynało na niego "przypadaćf". Ale nie, on był bez reszty pochłonięty własnym rozwojem duchowym. Jego wrażliwość stawała się coraz bardziej subtelna. Pewnego dnia, kiedy koledzy gwarnie i z hałasem wybiegali ze szkoły, tylko on jeden zauważył na twarzy woźnego, Ernesta Fassone, jakiś niezwykły wyraz. "Co się stało, Fassone?" - zapytał. Dowiedziawszy się, że woźnemu umarł czternastoletni jedynak, Pier Giorgio spuścił wzrok i zatrzymał się na dłuższą chwilę przy nim próbując dodać mu otuchy. A następnego roku w ten sam dzień, wchodząc w gromadzie kolegów do przedsionka szkoły, zbliżył się do woźnego i powiedział szeptem: "Dziś rocznica śmierci pańskiego syna; będę o nim pamiętał przy komunii". Fassone płakał, ilekroć wspomniał te słowa. Znał Pier Giorgia lepiej niż jego rodzina, która nie wiedziała, że jego serce zawsze jest zwrócone ku cierpiącym.

Luciana Frassati, Pier Giorgio Frasatti. Człowiek ośmiu błogosławieństw. IW PAX, Warszawa 1999, str. 83-84

nd pn wt śr cz pt sb

27

28

29

30

31

1

2

3

4

5

6

7

8

9

10

11

12

13

14

15

16

17

18

19

20

21

22

23

24

25

26

27

28

29

30

1

2

3

4

5

6

7

Dzisiaj: 14.11.2024