Media
Poronienie i onanizm
dodane 2008-01-18 23:50
W Tygodniku Powszechnym artykuł o internautach i ich pytaniach zadawanych w sieci.
Tymczasem dzięki internetowi można na takich forach jak onanizm.pl czy poronienia.pl bez zdradzania swojej tożsamości porozmawiać na tematy najboleśniejsze i najwstydliwsze.
Noż fajnie - autor mógł oba serwisy opisac w dwoch zdaniach. A nie laczyc w jedno.
Do poronien mam stosunek emocjonalny - bo dotycza mnie osobiscie.
Poronienie moralnie jest obojetne, onanizm juz nie - i to polaczenie, dosyc gladkie, za bardzo mi sie nie podoba. Na dodatek 'ranga' jednego i drugiego wydarzenia jest zupelnie inna.
I ze zdania nie wynika, ktore wydarzenie jest bolesne, a ktore 'najwstydliwsze', bo patrzac wg kolejnosci, to niezgodnie ze zdrowym rozsadkiem.
Chyba, ze poronienie poza tym, ze jest wydarzeniem bolesnym powinno sie znalezc w kregu tych, o ktorych nie powinno sie mowic. (Jeszcze wyjdzie na to, ze powinnam skasowac ten blog.)
Ale dziennikarz pewnie dziecka w wyniku poronienia nie stracil. I takie gladkie polaczenie jest oczywiste.
Z drugiej strony cieszy, ze ktos portal poswiecony stracie dziecka potrafi zauwazyc i (chyba) docenic. Znalezienie sie w jednym artykule z serwisami internetowymi takimi jak katolik.pl, mateusz.pl czy blogiem Artura Sporniaka jednak o czyms swiadczy.
ps. nie ma takiego portalu jak poronienia.pl, jest za to poronienie.pl.