Znalezione w Biblii, Nietrafione słowa
Dla nieśmiertelności
dodane 2007-11-14 08:10
Wczorajsze czytania:
Dla nieśmiertelności Bóg stworzył człowieka, uczynił go obrazem swej własnej wieczności. A śmierć weszła na świat przez zawiść diabła i doświadczają jej ci, którzy do niego należą. A dusze sprawiedliwych są w ręku Boga i nie dosięgnie ich męka. Zdało się oczom głupich, że pomarli, zejście ich poczytano za nieszczęście i odejście od nas za unicestwienie, a oni trwają w pokoju.
Po poronieniu, jak do Hioba, przychodza przyjaciele z 'pobożnymi pocieszeniami'. Bóg tak chciał, spotkała was wielka łaska...
Jak to - Bóg tak chciał? Przecież dla nieśmiertelności zostały stworzone moje dzieci. I żyją! Trwają w Jego sercu. Nie tak chciał Bóg, nie On chciał śmierci, nie On ją 'zesłał'.
Tak było na początku. Teraz - nikt nie wymówi z imienia moich zmarłych dzieci. A przecież nie odeszły na unicestwienie. Trwają w pokoju. Są... Tylko, że nie pochwalę się pierwszym ząbkiem, krokiem, słowem, ułożoną układanką, samodzielnym ubraniem sie, rysunkiem, niezdarnym podpisem... Co rusz doświadczam, że "ten świat" zmarłe dzieci unicestwia w swojej pamięci - świadomie czy nieświadomie. A moje głupie serce na to się nie zgadza.