Gdy rodzi się dziecko, matka otrzymuje urlop macierzyński. To normalne, po trudach ciąży i porodu potrzebuje odpoczynku, potrzebuje także czasu, który może poświęcić całkowicie maleńkiemu dziecku. Sytuacje, gdy matka nie podejmuje opieki nad dzieckiem należą do rzadkości.

W sytuacji przegranych narodzin, gdy umiera dziecko matce nadal przysługuje urlop macierzyński. Śmierć niczego nie zmieniła - ona nadal jest matką. Nadal po ciąży i porodzie potrzebuje czasu na regenerację sił. W takim przypadku przysługuje połowa zwykłego wymiaru, obecnie jest to 8 tygodni.

Aby uzyskać powyższe uprawnienia należy w zakładzie pracy przedstawić akt urodzenia dziecka. Dokument ten odbiera się w urzędzie stanu cywilnego po tym, jak szpital przekazał pisemne zgłoszenie urodzenia dziecka. I tu jest największy problem. Bo nadal rodzice dzieci, które urodziły się martwo przed upływem 22. tygodnia ciąży (medycznie: zostały poronione) mają ogromne trudności z uzyskaniem tego zgłoszenia.

Kodeks Pracy, który reguluje sprawy związane z urlopem macierzyńskim, nie uzależnia otrzymania tego świadczenia od długości trwania ciąży.