Znalezione w Biblii, Nietrafione słowa, Żałoba

"czekałem na współczucie, lecz nikt się nie zjawił"

dodane 20:27

To jest werset z dzisiejszego psalmu.

Na myśl przychodzą mi ci wszyscy rodzice, którzy w czterech ścianach przeżywają żałobę, a czasami tylko w sercu, w ukryciu nawet przed współmałżonkiem.

Najprostsze słowa i najbardziej na miejscu: przykro mi... można usłyszeć od tak niewielu osób. Zazwyczaj zapada milczenie. Zmiana tematu. Uporczywa zmiana tematu.

No bo nie wiem, co mówić... no bo, co ja tu mogę zrobić... no bo, oni muszą sobie dać jakoś radę sami... przecież są gorsze rzeczy... to tylko początek, jeszcze się nie przyzwyczaili...

Gdy się staje wobec analogicznej sytuacji, ale śmierci dorosłego w rodzinie, to są i telefony i e-maile i zapewnienia o modlitwie. Przy śmierci dziecka - cisza.

Rozmawiam z rodzinami, których nie dotknęła śmierć dziecka, gdy próbuję choć w małej części przekazać to, co się dzieje w sercu rodzica, gdy pytam, co byś zrobił/a na moim miejscu, jakiego wsparcia być oczekiwał/a? w odpowiedzi słyszę, że pomyślę o tym, jak będę w takiej sytuacji.

Tylko, jak przekazać, że wtedy się nie myśli?

To chyba był największy szok przy pierwszym poronieniu. W szpitalu wszyscy zachowywali się tak, jakby nic się nie stało. Zero współczucia. Jakby w ogóle nie dotyczyło śmierci osoby, jakby nie było żadnego dziecka. Byłam pacjentką z macicą do wyczyszczenia, a nie matką tracącą swoje dziecko. Mąż już w ogóle był zupełnie zbędny w całym wydarzeniu. Wtedy nie wiedziałam, że taka jest polska szpitalna norma.

Przed sobą mam wyniki ankiety wypełnionej przez położne - z kilku, kilkunastoletnim oraz większym stażem pracy. Na pytanie, czy kobieta, która poroniła jedyną ciążę jest mamą tak odpowiedziało 20% kobiet. Do dziś nie wiem, czy te 20% to dużo, czy mało. W jakimś sensie te wyniki są też odzwierciedleniem postaw społeczeństwa. Matka jest odbierana przez pryzmat sprawowanej opieki nad dzieckiem, ona nosi dziecko w ramionach, ona je karmi, przewija, tuli, układa do snu... Tylko, co zrobić, gdy dziecka fizycznie nie ma? W pytaniu dziecko też było 'nieobecne' - żeby nie sugerować odpowiedzi.   Jak być mamą bez dzieci?

W Salvifici doloris Jan Paweł II pisał: Cierpienie ludzkie budzi współczucie, budzi także szacunek — i na swój sposób onieśmiela.

Tylko co zrobić, jak nie budzi współczucia? Czyż nie jest to miarą naszego człowieczeństwa?

Czekałem na współczucie, lecz nikt się nie zjawił,

i na pocieszycieli, lecz ich nie znalazłem. (Ps 69(68), 21)

nd pn wt śr cz pt sb

28

29

30

1

2

3

4

5

6

7

8

9

10

11

12

13

14

15

16

17

18

19

20

21

22

23

24

25

26

27

28

29

30

31

1

2

3

4

5

6

7

8

Dzisiaj: 14.05.2024