Ogólne
40 tysięcy rocznie
dodane 2007-03-31 17:10
Nie, nie chodzi o zarobki. Ani na miesiąc ani na rok.
40 tysięcy - na tyle szacuje się ilość poronień w Polsce rocznie. Czyli ponad setka kobiet dziennie dowiaduje się o końcu marzeń, nadziei... i końcu życia dziecka.
Według definicji stworzonych na potrzeby dokumentacji medycznej, poronieniem określa się wydalenie lub wydobycie z ustroju matki płodu, który nie oddycha ani nie wykazuje żadnego innego znaku życia, jak czynność serca, tętnienie pępowiny lub wyraźne skurcze mięśni zależnych od woli, o ile nastąpiło to przed upływem 22. tygodnia ciąży (21 tygodni i 6 dni).
Jeśli dziecko urodzi się żywe przed upływem 22. tygodnia ciąży, to w dokumentacji medycznej należy umieścić wpis urodziny żywe. W niektórych szpitalach nadal o tym nie wiedzą i wpisują poronienie. Dzieci poronione, mimo że równe w prawach z dziećmi urodzonymi, traktowane są najczęściej przez szpital nierównie. Rodzice, którzy chcą zgłosić do USC urodzenie dziecka nierzadko muszą przejść batalię z prawnikami czy dyrekcją szpitala.
Zdarzają się szpitale, które chcą poprawić 'statystyki okołoporodowe' i dzieciom urodzonym po 22. tygodniu ciąży wpisują wcześniejszy tydzień. Przyznają to często sami lekarze.
Prawie każdy ma kogoś w najbliższym otoczeniu, kto przeżył poronienie - mamę, siostrę, kuzynkę, przyjaciółkę. Jednak ilość (zjawiska) nie przechodzi w jakość wiedzy o formach pomocy rodzicom, radzenia sobie po poronieniu, leczenia szpitalnego, sytuacji prawnej pacjentki.
Gdy umiera małe dziecko zazwyczaj 'znika' ono w milczeniu otoczenia. Nikt nie pyta już o imię, mało kto, poza rodzicami, pamięta o dacie śmierci czy planowanej dacie narodzin.
Około 80 tysięcy ludzi rocznie umiera w Polsce na raka, 6 tysięcy ginie w wypadkach samochodowych, 40 tysięcy ciąż kończy się dramatycznie przedwcześnie. Za każdą z tych liczb kryje się czyjś osobisty dramat.