Opętanie

dodane 16:29

Opętanie.  Jest jak trąd, jest jak trąd jaki był, nie jaki jest. Nieuleczalny trąd. Jedyna szansa to oszukać wszystkich i starać się żyć tak, jakby nie było. Nie było choroby. Jak się tak żyje jakby nie było choroby ukrywając ją ile się da, może się uda przetrwać. Opętanie to pułapka. Czarna dziura głęboka ale pusta. Albo jak próby oddychania pod wodą.  Opętany jest jak Kasper Hauser uwięziony w piwnicy.  No way out. Najlepiej wyprowadzić go za mury miasta i tam zostawić, żeby nie przeszkadzał swoim krzykiem, krzykiem który jest jak pękający ropniak trędowatego. Opętany jest jak molestowane dziecko. Cokolwiek nie powie zostanie użyte przeciwko Niemu. Najlepiej przykryć głowę poduszką, żeby nie było nic słychać. Bo będzie jeszcze gorzej. Lepiej połknąć krzyk. Lepiej się udławić krzykiem. Sam sobie winien. Po co tam chodził tą drogą. Teraz niech się buja. I niczego nie oczekuje. Zostaw go w tym bagnie - sam tego chce. Nie ma innej możliwości żeby zwrócić na siebie uwagę innych to krzyczy.  Dusza pokryta ropniakami. Niektóre pękły i sączy się z nich ropa. Do tego straszliwie śmierdzi siarką. Szczególnie śmierdzi jak pękają. Duchowa zgnilizna. To jeszcze nie wystarczy, że pękną. Trzeba aby wyciekła z nich żywa krew - dopiero wtedy zaczną się goić. Uciekać jak najdalej bo można się zarazić.

Kategorie

Ostatnio dodane

Polecam

Bądź na bieżąco