Złe pragnienia
dodane 2015-11-03 21:02
Bóg nie daje nam nigdy tego, co mogłoby zaszkodzić naszemu zbawieniu. Jeśli oczekujemy, że tu i teraz spełni nasze życzenia, to grubo się mylimy. Bóg nie pragnie naszego zła, nie cieszy się z naszych niepowodzeń, nie chce nam zaszkodzić. Jedyne, co się dla Niego liczy, to nasze dobro. Nawet największe szczęście, kiedy pojawia się w nieodpowiednim momencie może przynieść więcej szkody niż pożytku.
Często słyszę z ust wielu osób, że trzeba się o coś modlić, bo Bóg nie odmawia temu kto prosi. Czy takie myślenie jest dobre?
Gdyby potraktować Boga jak dżina to może i owszem, ale Pan Bóg nie jest dobrą wróżką czy złotą rybką.
Bóg wysłuchuje naszych modlitw, nie jest obojętny, ale... nie spełnia naszych próśb. Gdyby Bóg spełniał każdą naszą zachciankę, to bylibyśmy tylko nieszczęśliwi. To, że czasami modlitwa przynosi konkretne, pożądane przez nas owoce, świadczy wyłącznie o tym, że są one zgodne z wolą Bożą i żadne nasze działanie nie może o tym postanowić. Nie oznacza to, że nie trzeba się modlić. Trzeba, ale w sposób właściwy. A jaka to właściwa modlitwa? Taka, w której to podmiotem jest Bóg (a nie to, co zaspokaja konkretne pragnienie), a przedmiotem jest spełnianie się woli Bożej.
Ile razy to już słyszałam, że trzeba się modlić np. o dobrego męża. Dziewczyny się modlą i im dłużej czekają, tym częściej dochodzą do wniosku, że małżeństwo nie jest im pisane. Bzdura!
Do małżeństwa, jak do każdej roli trzeba się przygotować. Przede wszystkim warto zadbać o siebie-ciało i duszę, w tym o kształtowanie cnót. Małżonek jako dar musi być dobrze przyjęty. My jednak często nie jesteśmy w pełni świadomi i gotowi na przyjęcie woli Bożej.
Bóg nie daje nam nigdy tego, co mogłoby zaszkodzić naszemu zbawieniu. Jeśli oczekujemy, że tu i teraz spełni nasze życzenia, to grubo się mylimy. Bóg nie pragnie naszego zła, nie cieszy się z naszych niepowodzeń, nie chce nam zaszkodzić. Jedyne, co się dla Niego liczy to nasze dobro. Nawet największe szczęście jakim jest druga osoba, potencjalna żona czy mąż, kiedy pojawia się w nieodpowiednim momencie może przynieść więcej szkody niż pożytku.
Kiedy moje życie w czystości jest nieuporządkowane, to czy upragniona dziewczyna, która pojawi się na horyzoncie, zostanie potraktowana "po Bożemu", czy będę potrafił się dobrze się do niej odnieść, zbudować trwałą relację, czy raczej wypełnię pustkę, którą noszę w sobie i zaspokoję swoje pragnienia i żądze? Dlaczego pragnę tego, czego pragnę?
W życiu czas jest na wszystko - czas narodzenia, modlitwy, pracy, odpoczynku, wychodzenia za mąż, umierania itd. Trzeba nauczyć się tylko nauczyć czekać i prosić Boga o spełnianie się Jego woli w naszym życiu, bo tylko wtedy modlitwa będzie naprawdę owocna.