10 miesięcy później... :)

Mikołaj jest po drugiej stronie brzucha.

 

Urodził się pod koniec września. Urodził się czy urodziłam go?  Hmmm...  Myślę że rodziliśmy wspólnie - całą rodziną - Mikołaj, ja i Tata Mikołaja.

 

Ciąża mi ciążyła ;) zwłaszcza pod koniec... Czy czułam "wyjątkową więź matki z dzieckiem? Nie wiem ;) Bo nie mam pojęcia jak wygląda "niewyjątkowa" więź. Byliśmy razem - bujałam, śpiewałam, kołysałam ale i stękałam wchodząc na czwarte piętro :D Ot - 9 miesięcy ze słodkim ciężarem w brzuchu :D

 

Poród... Przeżycie wręcz mistyczne. Prawa pacjenta można sobie wsadzić ale to jakaś taka mglista otoczka, smrodek, plama na obrusie w luksusowej restauracji.

 

I oto jest nasz Bąbelek. Cudny, piękny i różowy :)