i standartowy tekst "święta swięta i po świętach" no już wczoraj byly obecne wśród ludzi którzy określają sie mianem chrześcijan - wracam z kościoła a tam ludzie do mamy mówią "wprawdzie już po świętach ale wesołych świąt" - a z takim przekonaniem to mówili że osoba uważająca się za ateiste może wysunąc wniosek że chrześćijaństwo to smutna religia. Już w drugi dzień śiąt ludzie chodzą smutni i zagubieni.

Ja domyślam się że życie nie jest łatwe i proste a róże na drodze życia mają czasem więcej kolcy niż przepiekych płatków. Co więcej ja sama przeżywam trudności w życiu - w tej sytuacji to chyba każdy jest mistrzem w smutku.

Na I Komunie święta dostałam mała figórke Jezusa nowonarodzonego od tego czasu towrazyszy mi w życiu ale dopiero w te święta wziałem tą figórke w ręke i pomyslałam sobie że to właśnie Mały Jezus przychodzi do mojego serca - moje serce to Betlejem dla Jezusa... Takie mni ciepło ogarneło, poczułam się kochana przez Boga powierzyłam mu wszystkie troski radości moich najbliższych tych wszystkich których kocham! i czułam że Bóg naprawde zabiera ode mnie te wszystkie rzeczy.

Niech się rozraduje serce i uwierzy Jezusowi