Uncategorized

Wierzyć człowiekowi?

dodane 23:11

Coraz częściej zastanawiam się, czy można wierzyć drugiemu człowiekowi? 

Zwykle nie miałam tego rodzaju dylematów, ostatnio jednak coraz częściej doznaję zawodu w kontaktach z innymi ludźmi.  Przestaję ufać - zbyt wiele widzę obojętności, ale i interesowności, zawiści. Wcześniejsze przyjaźnie zawiodły, nie wytrzymały próby w trudnych warunkach, wolę je więc teraz nazywać znajomością. Nie wyrywam się już do ludzi. Planuję wiele - teatr, klub, spotkania ze znajomymi - ostatecznie kolejne okazje do spotkań mijają, a ja coraz bardziej zamykam się w sobie. Wokół coraz więcej egoizmu, fałszywej życzliwości,nieuczciwości.

Pamiętam, że kiedyś umiejętność "korzystania" ze wspólnego, narodowego dobra dla własnych potrzeb świadczyła o sprycie, umiejętności ustawienia się w życiu, nie waham się powiedzieć, że nawet była w dobrym tonie. Zjawisko było tak powszechne, że nie można było dostrzec wszystkich takich aktów nieuczciwości w swoim środowisku. Cwaniactwo spowszedniało, nikt nie nazywał np. wynoszenia rzeczy z zakładów pracy kradzieżą. Ale nie pamiętam, żeby sprawy te nagłaśniano w mediach, odwrotnie niż dzisiaj. Teraz zewsząd, zwłaszcza "na górze",  słyszę deklaracje uczciwości, prawości, co drugi podpiera się kościołem albo manifestuje swą religijność. I jednocześnie oszukuje, kradnie, pomawia... Media prześcigają się w tropieniu nadużyć, stawiają pod pręgierzem opinii publicznej konkretne osoby i tyle. I nic dalej się nie dzieje. A szaraczki na parterze korzystają ze sprawdzonych wzorów i próbują pomóc sobie w kryzysie.

Gdzie podział się honor, godność, uczciwość ? Skąd tak wielki materializm ? Czy rzeczywiście nie da się żyć tak, by spokojnie spoglądać w lustro ?

Dziś, z powodu toczącego się procesu przeciwko Redakcji Gościa Niedzielnego, wrócił temat pani Alicji, która  dla mnie jest uosobieniem hipokryzji i prymitywnego cwaniactwa. Nie mówię już o złu i krzywdzie wyrządzonej własnej rodzinie, szczególnie niechcianemu dziecku, które wbrew woli "matki" przyszło na świat. W dość długim życiu widziałam niejedno, wiedziałam o różnych dramatach, domyślałam się ukrytych perwersji, ale pani Alicji udało się zaszokować mnie niepojętą zawziętością przeciw własnemu dziecku. Doprawdy, trudno mi sobie wyobrazić relacje między matką i córeczką, do której muszą docierać odgłosy walki jej mamy o "sprawiedliwość". Takie sytuacje mnie dobijają. 

Staram się nie tyle uodpornić na akty nieuczciwości, bardzo różne, w swym otoczeniu, co reagować - w sposób spokojny ale zdecydowany. Na szczęście widzę wokół jeszcze parę osób równie jak ja zniesmaczonych, gotowych działać. Nie mamy patentu na mądrość, ale wyczuwamy dobroć, uczciwość, które potrafimy odróżnić od fałszu, kłamstwa. Chyba powinnam przełamać opory i lęk przed ludźmi i zaangażować się w jakąś formę pomocy. Muszę coś zrobić ze swym życiem, żeby nie skupiać się na własnych problemach. Życie musi mieć cel i sens!

nd pn wt śr cz pt sb

28

29

30

1

2

3

4

5

6

7

8

9

10

11

12

13

14

15

16

17

18

19

20

21

22

23

24

25

26

27

28

29

30

31

1

2

3

4

5

6

7

8

Dzisiaj: 19.05.2024

Ostatnio dodane