ON i ja..., moje wędrowanie...
ON znajdzie drogę do serca..
dodane 2014-07-06 12:36
Jeżeli zaś kto nie ma Ducha Chrystusowego, ten do Niego nie należy. A jeżeli mieszka w was Duch Tego, który Jezusa wskrzesił z martwych, to Ten, co wskrzesił Chrystusa Jezusa z martwych, przywróci do życia wasze śmiertelne ciała mocą mieszkającego w was swego Ducha. Rz 8; Albowiem jarzmo moje jest słodkie, a moje brzemię lekkie Mt 11
Różnie to bywa z moim wsłuchiwaniem się w Słowo Boże podczas Mszy świętej. Czasem łapię się na tym, że nie wiem, o czym była Ewangelia, tym bardziej wcześniejsze czytania. Czasem wpada mi w ucho jedno zdanie z całej bogatej treści. Bywa, że w domu tę lekturę ponawiam i dziwię się, że takie słowa tam padły. Zwłaszcza, gdy są to słowa osłuchane, znane. Te chyba najtrudniej mi usłyszeć podczas Liturgii Słowa.
Dziś było podobnie, do mojej świadomości dotarły zaledwie dwa maleńkie fragmenty. Pierwszy, to obietnica zmartwychwstania i życia wiecznego w liście św. Pawła do Rzymian. Słowa te wywołały we mnie radość i wdzięczność, za to, co dopiero się stanie. Pomyślałam wtedy też o wszystkich tych, którzy są tak daleko od Niego, zwłaszcza moich uczniach. Niestety, coraz więcej niewierzących pośród nich, a ci nie mają Ducha Chrystusowego i nie należą do Boga, choć przez chrzest zostali wszczepieni w Niego.
Jezus jednak prawie natychmiast uspokoił moje niepokoje. Zachęta, by do Niego przyjść, bo On sprawi, że brzemię stanie się lekkie, a jarzmo słodkie uświadomiła mi, że Bóg znajdzie drogę do tych serc. Bardzo w to ufam.
Pomyślałam też, że sama nie zawsze mam w sobie Jego Ducha. Są sytuacje, że moje wybory, reakcje, zwłaszcza te spontaniczne, natychmiastowe pokazują mi, jak wiele jeszcze mnie od Niego oddziela. Jak zaprzeczam swoim deklaracjom wiary i miłości. Jak szybko i pochopnie potrafię zmarnować tę łaskę Jego obecności we mnie.