ON i ja..., moje wędrowanie...
od(nowa) każego dnia...
dodane 2014-07-05 15:43
Nikt nie przyszywa łaty z surowego sukna do starego ubrania, gdyż łata obrywa ubranie i gorsze robi się przedarcie. Nie wlewa się też młodego wina do starych bukłaków. W przeciwnym razie bukłaki pękają, wino wycieka, a bukłaki się psują. Mt 9
Nawrócenie to stały proces, a nie jednorazowy akt. Nie ma momentu, gdy go nie potrzebuję. Bo gdy nawracam się z jednej rzeczy, stare odnawiają się w innej postaci. Trzeba czujności i obserwacji własnych postaw, myśli, uczuć. Codzienny rachunek sumienia powinien pomóc w poznawaniu siebie, zwłaszcza w ocenianiu motywacji swoich wyborów.
Trzeba mi nieustannego odnawiania siebie. Otwartości na nowe, lepsze, zmienione nie da się pogodzić z tym, co we mnie stare, dawne i nie zawsze dobre. Nawrócenie wymaga radykalnych wyborów, często niewygodnych i trudnych...