Gdy Jezus przyszedł w okolice Cezarei Filipowej, pytał swych uczniów: „Za kogo ludzie uważają Syna Człowieczego?” (...) Jezus zapytał ich: „A wy za kogo Mnie uważacie?”. Mt 16

 

Chętnie mówimy o innych, czasem to główny i jedyny temat naszych rozmów. Dość łatwo odpowiedzielbyśmy na pytanie, za kogo uważają jakąs osobę inni ludzie. Mielibyśmy może i wiele do powiedzenia, na temat tego, za kogo inni uważają Jezusa. Apostołowie też nie mieli z tym problemu.

Jezus swym pytaniem nie chce zmierzyć stopnia swojej popularności, ocenić, na ile jest znany i ceniony, dlatego zadaje kolejne pytanie: za kogo wy mnie uważacie. I tutaj już tylko Piotr odważnie wyznaje jako pierwszy wiarę: „Ty jesteś Mesjasz, Syn Boga żywego”.

Jezus pyta także i mnie - za kogo mnie uważasz? Czy rzeczywiście jestem w stanie z całą świadomością wyznać wiarę, jak św. Piotr? Bo tu nie chodzi o słowa, które przecież można łatwo powiedzieć, a raczej o konsekwencję wyznawania wiary w Jezusa w codziennym życiu...

Za kogo uważam Jezusa nie tylko w kościele, na rekolekcjach, w czterech ścianach mojego domu, ale przede wszystkim w pracy, w sklepie, na ulicy, w autobusie, na wakacjach...