ON i ja..., moje wędrowanie...
w ukryciu...
dodane 2014-06-18 23:09
Strzeżcie się, żebyście uczynków pobożnych nie wykonywali przed ludźmi po to, aby was widzieli; inaczej nie będziecie mieli nagrody u Ojca waszego, który jest w niebie. Mt 6
Pokusa bycia zauważonym, docenionym, dowartościowanym, akceptowanym, myślę, że drzemie w każdym z nas. Niekontrolowana, nietłumiona podsycana prowadzi do kreowania siebie na kogoś kim się nie jest i działania na pokaz. Takie zagrożenie dziś niosą ze sobą także wpisy na blogach, czy facebooku, gdzie człowiek zaczyna żyć tylko po to by inni widzieli, "polubili". Taki swoisty test na popularność.
Podobnie dzieje się, gdy chcemy dobrze wypaść wobec wspólnoty wierzących. Modlitwa, post, jałmużna pod publiczkę nie ma żadnej wartości, a jeśli już ma, to niewielką, w oczach Boga. Ani godziny spędzone na modlitwie, odchudzanie się w imię postu, rozdawanie majątku jeśli są tylko próbą zabłyszczenia przed innymi, otrzymania pochwały na ambonie lub uścisk dłoni księdza proboszcza.
Nie jestem wolna od pokusy bycia chwaloną... na szczęście mam swoją małą izdebkę w ukryciu... A Ojciec mój widzi w ukryciu...