ON i ja..., moje wędrowanie...

bliskość Boga...

dodane 10:43

Któryż Bóg podobny Tobie, który oddalasz nieprawość, odpuszczasz występek Reszcie dziedzictwa Twego? Nie żywi On gniewu na zawsze, bo upodobał sobie miłosierdzie. Mi 7; Ojcze, zgrzeszyłem przeciw Bogu i względem ciebie, już nie jestem godzien nazywać się twoim synem Łk 15

Dlaczego Ojcu nie powiedział wszystkiego co zaplanował? Urwał na "już nie jestem godzien nazywać się twoim synem", a przecież planował dodać: "uczyń mnie choćby jednym z najemników".

Ktoś kiedyś mi powiedział, że to Ociec przerwał i nie pozwolił mu skończyć zdania. A może jednak, widząc szczęśliwego Ojca, który nie robił Mu wyrzutów, stwierdził, że nie warto? Nieważne...

Co dziś dotyka mnie w tej przypowieści, a także w słowach proroka Micheasza? Bliskość Boga. Kiedy jako mała dziewczynka przepraszałam rodziców, moim sprawdzianem, na ile mi się udało, było przytulenie się do nich, buziak. Kiedy to otrzymywałam wlewało się we mnie poczucie wielkiej ulgi. A przecież Bóg przewyższa swą miłością nawet miłość rodzicielską.

I pewno długo będę jeszcze szukać odpowiedzi na pytanie, czy doświadczenie Bożego Miłosierdzia, Jego Miłości i przebaczenia, prawdziwie dotyka mnie, prowadzi do rzeczywistego przeżycia, przekłada się na konkret w mym życiu, czy też pozostaje jedynie jako czysta teoria, jako coś, o czym jedynie wiem i akceptuję, ale jest dalekie, jest jedynie przyzwyczajeniem.

Prościej - czy każda spowiedź wyzwala we mnie autentyczne poczucie bliskości Boga, czy jedynie poczucie ulgi?

nd pn wt śr cz pt sb

27

28

29

30

31

1

2

3

4

5

6

7

8

9

10

11

12

13

14

15

16

17

18

19

20

21

22

23

24

25

26

27

28

29

30

1

2

3

4

5

6

7

Dzisiaj: 21.11.2024

Ostatnio dodane