Wszystkie swe uczynki spełniają w tym celu, żeby się ludziom pokazać Mt 23

Dlaczego klękam do modlitwy, czytam Pismo Święte? Dlaczego uczestniczę we Mszy Św.? Dlaczego gram i śpiewam?

A kiedy robię coś, co wydaje się zupełnie bezinteresowne, jakie są moje oczekiwania i myśli? Kiedy się coś uda, ktoś mnie pochwali, jakie uczucia rodzą się we mnie? Czy zastanawiam się, dlaczego są właśnie takie, a nie inne?

Czy w odpowiedziach na te pytania pojawią się słowa: miłość i pokora? A może będą to raczej: pycha i egoizm? Podczas dzisiejszej Mszy usłyszałam, że w każdym z nas tkwi odrobina (czasem nieco więcej) obłudy. Bo któż z nas nie lubi być chwalonym, podziwianym? Także za naszą pobożność i praktyki religijne.

Pochwała to nóż w plecy dla mojej próżności, póki nie nauczę się oddawać jej Bogu...