moje wędrowanie...

(nie)prawdziwe postrzeganie?

dodane 11:34

W pracy panują różne układy, układziki. Są grupki i grupy bardziej z sobą zżytych ludzi, spotykających się na różnych imprezach we własnym gronie poza szkołą. Czasem pijam z niektórymi kawę, spotykam się na rozmowie, przy kieliszku dobrego wina, ale nie przynależę do żadnej grupy. Tak się jakoś złożyło. Dzięki temu mam możliwość z każdym porozmawiać, wymienić kilka zdań... Choć się nie łudzę, że z tego powodu wszyscy mnie lubią. Mam swoje słabości... i to całkiem sporo, są i takie, których nie zauważam w sobie, ale za to doskonale widzą je inni...

 

To ciekawe doświadczenie. Czasem ktoś wyrazi opinię o kimś, ale zupełnie sprzeczną niż ktoś z innej grupy. Sama też mam swoje zdanie, bywa, że podzielam opinię jednych, a nie zgadzam się z opinią drugich, albo nie podzielam żadnej.

I tak sobie myślę, że nasze postrzeganie innych ludzi bardzo często wynika z sytuacji, w której się znajdujemy. Jeśli to mój „rywal”, przeciwnik, patrzę na niego bardziej krytycznie. Mojej uwadze nie umknie wówczas najmniejsze uchybienie, które rośnie do rozmiarów przestępstwa, a wtedy też postrzegam bardziej negatywnie. I takie wyrabiam sobie zdanie o nim. Gdyby przyszło mi z nimi znaleźć się w innych, zupełnie odmiennych sytuacjach, bardziej sprzyjających, pewno i moje patrzenie na nich byłoby inne.

I na odwrót. Na osoby, które patrzą na świat podobnie, jak ja, z którymi potrafię współpracować , umiem spojrzeć bardziej obiektywnie. Dostrzegam ich mocne strony i słabości. Jednak te wady nie drażnią mnie, potrafię na nie spojrzeć z taką samą wyrozumiałością, jaką mam dla siebie ;)

I chyba też tak jest z osobami, które są do nas podobne w swoich słabościach. Drażnią nas w innych nasze wady, tych ludzi oceniamy bardzo krytycznie. Potrafimy jednak przymykać oko na słabości, które nas po prostu nie dotykają. Tych ludzi postrzegamy bardziej pozytywnie.

Jest też cała gama ludzi, których podziwiamy, cenimy za coś… Albo przez których czujemy się zranieni i przez ten pryzmat na nich patrzymy.

Stąd postrzegamy tych samych ludzi w tak skrajny sposób… Na szczęście Bóg w tej ocenie jest wolny i potrafi popatrzeć na mnie prawdziwie. I kiedyś zapewne bardzo się zdziwię...

 

nd pn wt śr cz pt sb

27

28

29

30

31

1

2

3

4

5

6

7

8

9

10

11

12

13

14

15

16

17

18

19

20

21

22

23

24

25

26

27

28

29

30

1

2

3

4

5

6

7

Dzisiaj: 21.11.2024

Ostatnio dodane