moje wędrowanie...
więcej wiary i płynącej z niej modlitwy i ofiary
dodane 2013-09-21 11:22
No to mi się tytuł dziś zrymował...
Układ mojego planu w piątek sprawia, że nie wracam do domu od razu po pracy, tylko idę na Mszę szkolną do parafii w centrum miasta. Zresztą parafii mojego chrztu i pierwszej Komunii św.
Tak mi wygodnie, choć w ten sposób wracam do domu po 10 godzinach od wyjścia z niego. Ponieważ jest tam wieczysta Adoracja, mam okazję pobyć nieco dłużej z NIM, choć zmęczenie daje o sobie znać.
Jednak nie o mojej modlitwie dziś będzie, ale o pewnej obserwacji dotyczącej duszpasterstwa dzieci w naszych parafiach.
Księża naprawdę dwoją się i troją, by urozmaicić te Msze. I naprawdę podziwiam pomysłowość, chęć, werwę i wytrwałość. Mnie nie udało się jak na razie zmobilizować dzieciaków z klas wyższych, czyli od 3 do 6 klasy, bo takie w tym roku uczę, do uczestnictwa w tej Mszy.
Zauważam niepokojącą rzecz, że w Mszach szkolnych uczestniczą głównie uczniowie klas drugich. To smuci, bo podobnie rzecz ma się później z bierzmowańcami. Smutne jest to, że mimo tego, iż Msze są dopracowane i rzetelnie przygotowane, z sercem i zapałem, to nie rusza tych małych serc. Po Pierwszej Komunii kościół na tych Mszach pustoszeje, pozostają wytrwali, którzy od lat w nich uczestniczą.
Zauważam to też na religii. Dzieci z coraz większym trudem wypowiadają się na temat wiary, Boga. Nie wychodzą poza slogany, które dla nich są naprawdę puste. Oczywiście, są wyjątki i w szkole i w kościele.
Przeczytałam dziś w najnowszym numerze GN, że w tym roku do seminariów wstąpiło więcej kandydatów niż w ubiegłych latach. Czy to wpływ papieża Franciszka, czy też Roku Wiary, zastanawiają się wszyscy.
W związku z tym pomyślałam, że potrzeba więcej modlitwy za te dzieciaki, a przede wszystkim za ich rodziców, a może raczej umartwień i ofiar. Św. Faustyna zawsze w ten sposób ogarniała najbardziej beznadziejne przypadki i działy się rzeczy wielkie. To, że są dzieci na Mszy szkolnej, mimo wszystko cieszy…
Myślę sobie jednakl, że potrzeba więcej wiary i modlitwy z niej płynącej niż fajerwerków, które się na nich dzieciakom oferuje. To wyzwanie przede wszystkim dla mnie...