Turcja
ostatnie migawki z tureckich wojaży...
dodane 2013-05-07 00:32
Wklejam tu zdjęcia, choć wiem, że dla ewentualnego czytelnika to mało interesujące. Chcę jednak zakończyć to, co zaczęłam, stąd dzisiejszy wpis...
Istambuł to piękne miasto, ale żeby go zwiedzić potrzeba kilku, a nie dwóch, dni...

widok na Morze Marmara z hotelowego okna,
a dokładnie z miejsca, gdzie się stołowaliśmy no i odprawialiśmy Mszę św.

zwiedzanie rozpoczęliśmy od Błękitnego Meczetu - na zdjęciu po lewej,
a po prawej miejsca gdzie obmywa się przed modlitwami w meczecie

w miejscu zwróconym w stronę Mekki muzułamanie modlą się,
to miejsce była oddzielone, od tego, które można było zwiedzać,
a meczet zwiedzaliśmy na bosaka

po lewej Hagia Sophia, dawniej kościół katolicki, dziś meczet, ale służący jako muzeum,
po prawej widok na Błękitny Meczet od strony Hagia Sophia

widok na całą świątynię z chóru i miejsce po krzyżu, który wyrwano, także wiele mozajek jest tu poniszczonych

jedna z najbardziej charakterystycznych dla tego miejsca mozajek

pałac Topkapi i widok na miasto

kafelki w sułatńskich zabudowaniach

rejs po Bosforze

wynurzający się statek podwodny

most łączący Europę z Azją



no i zakupy na Wielkim Bazarze, na którym oczywiście nie ma możliwości, by się nie zgubić, my wyszliśmy jeden przystanek tramwajowy dalej, na szczęście czas nas nie gonił, zdjęcia pochodzą jednak z innego bazaru - Egipskiego

po lewej Turkish Delight - przesłodka galaretka, którą koniecznie trzeba skosztować będąc w Turcji,
choć zapewne nie da rady wszystkich jej rodzajów,
po prawej przyprawy
W ostatni dzień zwiedzaliśmy jeszcze w Edirne, dawniejszym Adrianopolu meczet Selimiye Camii, w którym oprócz obowiązkowego zdejmowania butów, kobiety musiały nakryc głowy... a potem przez Serbię, w której nocowaliśmy, przez Bułgarię, Węgry i Słowację wróciliśmy późnym wieczorem do domu... pełni wrażeń, dziś już tylko wspomnień...