Turcja
księżycowy krajobraz Kapadocji
dodane 2013-04-14 14:29
Chcę zakończyć temat turecki, stąd wrzucam zaległe sprawy, choć teraz nie wywołują już takich emocji, jak krótko po przyjeździe. Wybierając zdjęcia do tego wpisu miałam problem z wyborem, wszystkie wydawały mi się piękne.
wyjazd wczesnym rankiem, wtedy też około 4ej w górę unosiły się balony,
by z nich podziwiać ten niesaowity, określany mianem księżycowy, krajobraz
wpierw zatrzymaliśmy, by z góry zobaczyć kanion rzeki Ihlary, do którego zmierzaliśmy
pośród zbudowanych domów mieszkalnych, domy wydrążone w skałach,
po prawej widoczna wieża minaretu
te domu ujrzały światło dzienne, gdy procesy erozyjne (także trzęsienie ziemi) spowodowały oderwanie się skał, z prawej strony gołębniki
dolina Ihlary
po drodze (w parku narodowym) można było napić się herbaty i zjeść coś w rodzaju kebaba (w Turcji KEBAP)
zasiąść w wygodnych fotelikach ;)
podziwiać zwierzęta (chyba bardziej domowe niż leśne)
pieski i kotki też
dolina baśniowych kominów
były też po drodze takie cuda... na drzewku - oka proroka
inne ujęcia z tego miejsca, w oddali Uchisar cytadela,
która jest w rzeczywistości ogromną skałą, podziurawioną tunelami i oknami, to najwyższy punkt w całej Kapadocji
dojeżdżamy do Goreme - dolinę, w której znajduje się Park Narodowy z ok. 350 kościołami wykutymi w skale
i sprzedawca lodów wyrabianych w kunsztowny sposób, jednak pilotka odradzała ich kosztowanie ;)
tutaj zwiedzaliśmy całe mnóstwo kościołów, m.in. św. Barbary, Jabłka, Ciemny Kościół
niektóre, jak na zdjęciu po lewej, odsłonięte na skutek erozji i trzęsienia ziemi
i freski w tychże kościołach, bardzo poniszczone, zwłaszcza twarze...
to za sprawą radykalnego odłamu chrześcijaństwa, który nie dopuszczał malowania postaci świętych
skalne grzyby, na jednym z nich, jak twierdziła pilotka, siedział Szymon (?) Słupnik
kilka ujęć z tego urokliwego miejsca
i ostatni punkt widokowy, kolejne malownicze formy powstałe w miękkiej skale tufowej
wielbłąd i inne ciekawe formy,
w których można było dopatrzeć się także figury Matki Bożej, kapelusza Napoleona i in.
i Msza w hotelu w późnych godzinach wieczornych
Strasznie czasochłonny ten wpis, ale chcę sfinalizować to, co zaczęłam... ale już tylko Ankara i Istambuł pozostał...