ON i ja..., Turcja
tęcza...
dodane 2012-10-03 22:51
Idąc brzegiem morza towarzyszyła nam przez prawie pół godziny. Ludzie zajęci łowieniem ryb, jedzeniem lodów, zabawą, piciem herbaty bądź kawy, szli, siedzieli, rozmawiali. Nikt z tych pośród których się znajdowaliśmy nie zwrócił na nią uwagi, a przynajmniej nie widać było, że się zachwycali faktem jej pojawienia się na niebie, gdy nad nami świeciło pełne słońce.
Tęcza w Piśmie Świętym jest symbolem przymierza Boga z ludźmi. Za każdym razem gdy ją widzę moje myśli biegną ku Temu, który ten świat tak niesamowicie stworzył.
trzeba się dobrze przyjrzeć, by ją na zdjęciu zauważyć, w rzeczywistości była bardziej widoczna
tak to już z nami jest, tak to już ze mną jest, że widzę wiele mało istotnych spraw, skupiam się na głupstwach, zapycham się śmieciami, a nie zauważam tego, co najistotniejsze, najpiękniejsze, bo... szukam nie tam, gdzie powinnam, dlatego tak często rozmijam się z Bogiem, nie widzę tego, co ON mi oferuje... Trzeba tylko zapragnąć zauważać GO wokół siebie...
wschód Słońca nad Dardanelle
wróbelki na plaży nad M. Egejskim
jeden z wileu kotków efeskich, w miejscu, gdzie prawdopodobnie znajdował się sklep, w którym wyrabiano posążki Artemidy, a z którego właścicielem, św. Paweł wszedł w konflikt, podczas pobytu w Efezie