ON i ja...
zasłyszane...
dodane 2012-05-31 22:35
włączyłam w niedzielę telewizor, właśnie trwał program "Między ziemią a niebem", jakiś ksiądz powiedział, mniej więcej coś takiego:
"Nie ma ludzi wierzących nie praktykujących, są tylko praktykujący niewierzący."
I coraz bardziej się przekonuję, że tak właśnie jest. Jesli chodzi o mnie. To, o ile mam pewność, że do pierwszej grupy nie należę, to, co do przynależności do tej drugiej grupy nie mogę być całkowicie pewa, że i mnie ona nie dotyczy...
Jak często praktyki religijne są tylko pustym gestem i nic nie znaczącym przyzywczajeniem, nie mającym nic wspólnego z prawdziwą relacją z Bogiem... Smutne, że i pośród kapłanów może się ona pojawić...