szkolne zamyślenia
PS do wczorajszego wpisu...
dodane 2012-04-25 19:09
No cóż, my się za dwa miesiące pożegnamy, rodzice będą się borykać z owocami wychowania swoich pociech do końca życia...
Dziś dowiedziałam się, że w innej szóstej klasie pojawił się podobny problem, co w mojej. Spora grupa uczniów była nieobecna w tzw. dzień wagarowicza. Pedagog szkolny dzwonił do każdego z rodziców z informacją, że ich dzieci nie ma w szkole, o czym rodzice, wydaje się, że nie wiedzieli. Pedagog poinformował, że najwidoczniej są na wagarach i że patrole policyjne dziś w szczególny sposób zwracają uwagę na dzieci wałęsające się po mieście.
Mimo, iż rodzice nie wiedzieli o nieobecnosci swojego dziecka w szkole, nazajutrz zdecydowana większość uczniów miała usprawiedliwienie za ten dzień. Właściwie to nie wymaga komentarza…
Może jedynie to, że rodzice sami kręcą bicz na siebie, nie wiedząc o tym. Dziecko widzące kłamiącego rodzica, samo nie będzie miało oporu, by robić wobec niego to samo. No cóż, my się za dwa miesiące pożegnamy, rodzice będą się borykać z owocami wychowania swoich pociech do końca życia...