ON i ja...
u progu Wielkiego Tygodnia...
dodane 2012-04-01 12:23
tegoroczny Wielki Post był dla mnie zupełnie inny...
W Wielkim Poście nie towarzyszy mi to samo odczuwanie, co w Adwencie. Tę wyraźną różnicę czuję zwłaszcza w Wielkim Tygodniu. Towarzyszy mi poczucie ciężaru, smutku (?) i to bynajmniej nie z powodu umartwień, a raczej wchodzenia w trudne doświadczenie Jego Męki.
Na czas Triduum Paschalnego odnalazłam swoje miejsce w sąsiedniej parafii, przede wszystkim dlatego, że tam po ceremoniach mogę pobyć dłużej w Ciemnicy, czy przy Grobie Jezusa. To najcenniejszy dla mnie czas, czekam na niego z utęsknieniem… W tym roku rozważam, by zrobić inaczej. Rezygnacja z tego, co dla mnie miłe, by komuś innemu sprawić radość, może też stać umartwieniem. A skoro tak niewiele go było w tym czasie, to może warto tak właśnie zrobić?
Tegoroczny czas postu był dla mnie zupełnie inny, bo większość jego czasu przesiedziałam w domu, z nieumiejętnością zabrania się za cokolwiek. Były dni, kiedy nie dane mi było spotkać się z Nim w Eucharystii, uczestniczyć w Gorzkich Żalach, czy Drodze Krzyżowej. Czegoś zabrakło? Chyba tylko wewnętrznego poczucia, że coś dla Niego robię, poświęcam Mu swój czas. I tu zauważam, jak odzywa się mój perfekcjonizm, który nie lubi braków, luk, nieskompletowania całości, nawet wówczas, gdy nie wynika to z mojej winy. Skoro cały ten okres był inny, to czemuż i Triduum nie może być inne… Tu także widzę, jak trudno mi oderwać się od przyzwyczajeń, schematów, utartych przekonań, własnego widzimisię, przyjemności.
A najpiękniej i najpełniej to, co kryje się w mym sercu, moje pragnienia, myśli, uczucia wielkopostne oddają słowa św. Ignacy Loyoli (choć niektórzy uważają, że nie on jest autorem tych słów, a jedynie nimi posługiwał się w swoich ćwiczeniach), w pieśni skomponowanej przez S. Stuligrosza „Duszo Chrystusowa…”
Na moim pierwszym blogu (którego już dawno nie ma) te słowa zamieszczałam w Wielkim Tygodniu. Może powtórzę je w tym roku?
A ponieważ porządkami, ani zakupami nie zaprzątam sobie głowy w tym przedświątecznym czasie, to może uda mi się znaleźć czas, by nad nimi nieco porozmyślać?