szkolne zamyślenia
fb-owe odkurzanie znajomości...
dodane 2012-02-09 11:47
Od czasu do czasu, najczęściej zupełnie przypadkowo, odkurzam jakiś kontakt z byłymi moimi uczniami. Troszkę przysłużyła się do tego swego czasu nk, teraz fb. Jakże zmienił się świat i relacje międzyludzkie dzięki tego typu serwisom.
Nie stawiam przeszkód uczniom, którzy chcą być na mojej liście znajomych. Nawet, jeśli nie podoba mi się to, co sami piszą, publikują, udostępniają. Z większością nie utrzymuję bezpośrednich kontaktów, ale czasem ktoś się odezwie, coś skomentuje. Widzę, jak niektórzy wtopili w ten świat i to może niepokoić. Ale zauważam też, że wiele dobrego mogą takie społecznościowe serwisy wnieść.
Właśnie tam zobaczyłam jej nowe, dotąd nieznane mi, oblicze. Dzieli się na fb swoimi przepisami na różne wypieki. Była w mojej klasie wychowawczej. Jedna z najlepszych uczennic. Wychowywała ją tylko mama i babcia, tata nie żył. W siódmej klasie przeszła skomplikowaną operację kręgosłupa i miała indywidualne nauczanie. Chodziłam do jej domu, ucząc geografii. Skończyła studia, ale nie pracuje, bo urodził się jej syn, potem drugi.
Widząc jej kolejny przepis, zażartowałam, że chętnie bym skosztowała tych pyszności. No i stało się, odwiedziłam ją wczoraj. Cieszę się, że ma wspaniałą rodzinkę, że znalazła dobrego męża. Opowiadała o swoim życiu tak szczerze, nie kreując się na kobietę sukcesu. Była w tym wszystkim taka prawdziwa. Nie wszystko układa się tak, jakby chciała (chodzi o relacje z mamą). Ma jednak do tego, w mojej ocenie, zdrowy dystans.
Nie podjęłam tematu wiary (religii wtedy jeszcze nie uczyłam w tej szkole), w tej kwestii pewne sprawy mnie niepokoją. I tu widzę dobrodziejstwo fb – mogę wrzucać na swoje konto rzeczy, które dotrą również do tych, którzy z Bogiem nie mają wiele wspólnego. Albo, jakby powiedział znajomy zakonnik, którzy zbytnio Panu Bogu się nie narzucają ;o))
Czasem piszę o niepokojach wobec tych, z którymi Pan Bóg związał na krótki czas moje i ich losy. Jednakże czasem dane mi jest cieszyć się z tymi, którzy odnaleźli się w tym dorosłym życiu…