moje wędrowanie...
mieszane uczucia...
dodane 2012-02-06 20:41
Sprawa małej Magdy pokazuje pewien mechanizm, który tak dobrze znam z autopsji. Łatwo jest dopasowywać swoje wersje wydarzeń i traktować je jako pewnik. Patrząc na reakcje ludzi, słuchając ich, potępiających matkę, wypowiedzi wyraźnie widzę, jak w ocenie kierujemy się tym, jak sami byśmy postąpili w danej sytuacji. W dodatku uważamy, że taka jest norma i takie jest jedynie właściwe rozwiązanie.
Też dziwi mnie zachowanie tej dziewczyny, ale nie wiem, jak sama bym się w takiej sytuacji zachowała. Ale jeśli prawdą jest, że to nieszczęśliwy wypadek, to nie potrafię nawet wyobrazić sobie, co musiała czuć, gdy podniosła z ziemi nieżywą córeczkę. Nie wiem, z jaką presją najbliższych musiała się wcześniej borykać, nie wiem, jak radziła sobie ze swoim macierzyństwem, kto jej radził i ewentualnie, dlaczego. Pytań wiele. Zabrnęła w mataczeniu, co tylko utrudniło jej sytuację, co pogłębiło tylko jej stres i naraziło na atak. Ludzie poczuli się oszukani. Tego nie mogła przewidzieć, kierował nią zapewne strach i przerażenie.
To wydarzenie pokazuje mi, jak ważnym jest prawda. Jak kłamstwo może utrudnić, skomplikować życie i pogorszyć sytuację. Nawet małe kłamstewko, zatajenie, udawanie, kłamliwe kreowanie siebie i różnych sytuacji, oddziaływanie na czyjąś wyobraźnię, celowe posługiwanie się półprawdą, czy też zatajanie całej prawdy, etc.
A druga myśl – zbyt szybko oceniamy, potępiamy, a tak naprawdę nie jesteśmy w stanie poznać całej prawdy. Wszak tę zna tylko Pan Bóg. Nawet niemoralne i obrzydliwe nagrywanie w tajemnicy przed główną zainteresowaną jej wyznań i upublicznianie ich, nie jest sposobem na ujawnianie prawdy. Przed chwilą widziałam zwiastun programu, w którym będą ujawnione inne intymne wyznania z tego ex przesłuchania. To nie powinno mieć miejsca… I nauka dla mnie - muszę nauczyć się powściągliwości w wyciąganiu wniosków dotyczących postępowania, wyborów i decyzji innych ludzi.
Jednak życie w prawdzie, choć nie jest łatwe, jest jedynym gwarantem uniknięcia komplikacji, choć niekoniecznie gwarantuje zrozumienie ze strony innych.