luźne zapiski

relacje...

dodane 23:13

 

Na spotkanie planowałam pojechać pociągiem, jednak z powodu mrozów, zmieniłam plany i zaryzykowałam jazdę samochodem i parkowanie na wielkim mrozie. Spacery przy -22 oC przekonały mnie o słuszności decyzji. Zresztą samochód nie zawiódł, a z pociągiem mogło być różnie.

Spotkania, rozmowy, radość, śmiech, życzliwa atmosfera, bezinteresowność, kolejny raz przekonały mnie, że relacje międzyludzkie mogą być normalne. Swoboda bycia z innymi, brak lęku przed tym, jak mnie ktoś odbierze i czy zaakceptuje, pokazuje, że nieudane relacje to nie tylko problem mojej osoby, ale też tych, z którymi się spotykam. Pewne rzeczy po prostu się odczuwa.

Fakt, póki nie pozna się kogoś lepiej, póty może się wydawać, że jest normalnie. Ale mam też doświadczenia, że jest już źle od samego początku, zanim się z kimś lepiej poznam…

Relacja z drugim człowiekiem to relacja różnych osobowości, odmiennych zalet i wad, innych doświadczeń, zranień. To muszę mieć na uwadze, gdy coś nie iskrzy w jakiejś relacji. Bo tak naprawdę to trudne relacje są najlepszą okazją, by poznawać siebie, nawet wówczas, gdy wina leży po drugiej stronie. 

I zdjęcia z wyjazdu...

 


w pierwszy wieczór po koncercie w synagodze, szybki spacer do samochodu i zdjęcia robione w ekspresowym tempie...

 


drugiego wieczoru Msza w katedrze i kilka ujęć z Ostrowa Tumskiego, ale aparat na tym mrozie odmówił posłuszeństwa...

 


i cieplutkie spotkanie ze znajomymi w przemiłym otoczeniu...

 


i Piktus, który się zaprzyjaźnił ze mną w szczególny sposób ;o))

 

nd pn wt śr cz pt sb

27

28

29

30

31

1

2

3

4

5

6

7

8

9

10

11

12

13

14

15

16

17

18

19

20

21

22

23

24

25

26

27

28

29

30

1

2

3

4

5

6

7

Dzisiaj: 23.11.2024

Ostatnio dodane