ON i ja...

cisza...

dodane 21:15

 

Do rozpoczęcia Mszy pozostało kilka minut. Starsze panie nie wytrzymały napięcia, jakie stworzyła cisza i zaczęły śpiewać pieśni.

Zastanawiam się, czy człowiek jeszcze potrafi słuchać ciszy? Nie wiem, czy ja potrafię, ale ciszy się nie obawiam. Lubię ją. Nauczyłam się żyć w ciszy. Kiedy słucham jakiejś płyty, po jakimś czasie czuję, że mnie męczy i wyłączam ją. Telewizor załączam tylko na to, co chcę zobaczyć.

Zauważyłam jednak, że gdy siedzę w ciszy w kościele, czy w kaplicy, wtedy jest inaczej niż w domu. Wtedy ta cisza nie jest dla mnie taka łatwa i przyjemna. Czas zaczyna biec jakby wolniej, minuta staje się, jak kwadrans. A myśli w głowie błądzą po „bezdrożach”, jakby w ogóle nie zauważały GOSPODARZA tego miejsca. Rozproszenia, rozkojarzenie, ucieczka w myślach do różnych sytuacji sprawiają, że czuję się zmęczona. Zaczyna się targowanie o każdą minutę, zaglądanie na zegarek, odliczanie minut pozostałych do zaplanowanego końca. Wtedy ta cisza nie wycisza mnie.

Mimo to, zaglądam tam od czasu do czasu i walczę, bo lubię ciszę. I wiem, że warto. Bo czasem Pan Bóg pozwala mi przeżyć niezwykłe spotkanie, które sprawia, że cisza staje się niewymowną radością...

 

"Wsłuchaj się w ciszę, a usłyszysz głos BOGA"...

 

nd pn wt śr cz pt sb

27

28

29

30

31

1

2

3

4

5

6

7

8

9

10

11

12

13

14

15

16

17

18

19

20

21

22

23

24

25

26

27

28

29

30

1

2

3

4

5

6

7

Dzisiaj: 23.11.2024

Ostatnio dodane