ON i ja...

jak walczyć z egoizmem?

dodane 19:45

 

Podczas dzisiejszego dnia dane mi było przyjrzeć się własnemu egoizmowi. Nie mam wątpliwości, że jest we mnie. Łapię się np. na tym, że robi mi się przykro, gdy zostanę w czymś pominięta, albo myśli podpowiadają mi, żeby się w czymś lepiej ustawić, albo też wewnętrznie buntuję się na to, czy owo. Nie w tym problem, jakie to konkretne sytuacje, ale w tym, że moje pierwsze myśli pokazują mi co jest we mnie, że zauważam, co tak naprawdę we mnie drzemie, choć zapewne to tylko cząstka prawdy o moim egoizmie…

Zastanawiam się, skąd się bierze w człowieku, u jednych większy, u innych mniejszy? Może wychowanie ma wpływ na to? Na ile człowiek jest sam winny tego, że jest egoistą? Jakie sytuacje, jakie wychowywanie kształtują go w człowieku?

Nie kojarzę, bym w dzieciństwie otrzymywała wszystko, co zapragnęłam, wręcz przeciwnie – nie miałam wielu rzeczy. Nie przelewało się u nas w domu. Pamiętam, że nie brałam do szkoły rzeczy, z którymi wypadałoby mi się podzielić. A były to nieco inne czasy, niż teraz. Jeśli przyszłoby się do szkoły z czymś, czego nie było w sklepach na co dzień, niepodzielenie się z innymi byłoby bardzo niegrzeczne, a i mogłoby dla mnie samej zabraknąć. Nie było mnie stać na to, by np. jeść pomarańczę przy innych, wiedząc, że jej nie mają. Nie był to jakiś częsty dylemat, ale przypominam sobie takie sytuacje. Czy tego uczyli mnie rodzice, czy też była to jakaś już wrodzona słabość (roztropność?), albo też zaobserwowana u najbliższych? Nie mam pojęcia…

I zrodziła się dziś we mnie myśl. Patrząc na siebie i innych ludzi, zauważam egoizm, który mnie, jako egoistkę wkurza. A przecież nie wiem, na ile ludzie ponoszą odpowiedzialność za to, że są egoistami. Nie znam wielkości ich egoizmu i nie jestem w stanie stwierdzić, jak bardzo z nim walczą, albo nie mają w ogóle świadomości, że w nich jest.

Czy nie może być tak, że ktoś wydaje się większym egoistą niż ktoś inny, ale już ogromnym wysiłkiem go umniejsza, choć tego na zewnątrz nie widać, aniżeli ten drugi, który z nim nic nie robi?

Pan Bóg wie o naszych słabościach, ale ON ‘rozliczy” nas z tego, cośmy z nimi zrobili i jakim wysiłkiem z nimi walczyliśmy. Nie efekty a wysiłek są dla Niego ważne. Tylko jak walczyć z czymś, czego się w sobie nie widzi, nie uświadamia?

Dziś pokonałam kilka razy swój egoizm, bo się na nim złapałam, bo go zauważyłam, ale były też sytuacje, że uległam, egoizm wziął górę, nawet, gdy sobie go uświadomiłam… Ot cóż, po prostu życie…  

Jak z nim walczyć? Kolejne pytanie, na które nie znam odpowiedzi....

Panie, otwórz moje oczy i serce bardziej na innych, niż na siebie….

nd pn wt śr cz pt sb

19

20

21

22

23

24

25

26

27

28

29

30

31

1

2

3

4

5

6

7

8

9

10

11

12

13

14

15

16

17

18

19

20

21

22

23

24

25

26

27

28

1

Dzisiaj: 01.02.2025

Ostatnio dodane