luźne zapiski

nie trzeba być lizusem...

dodane 14:09

 

Wciąż zachodzę w głowę, jak to się stało, że z całkowitej obojętności na to, co robię w parafii, od tego roku szkolnego doświadczam tak wielkiej akceptacji i wsparcia. Nie będę wnikać i dociekać powodów, a póki co, cieszyć się takim obrotem sprawy. Nie ukrywam, że to bardzo ułatwia i napawa większą radością, a przede wszystkim zaspokaja moją potrzebę bycia potrzebną.

W związku z tą niezrozumiałą dla mnie, aczkolwiek radosną zmianą, zrodziła się inna refleksja. Nie jestem typem lizusa i lizusostwem się brzydzę (być może moja pycha mnie przed tym broni ;o)) W mojej pracy mam takie doświadczenia, że największe lizusy, po ukończeniu szkoły, nie poznają mnie na ulicy. Niestety i w świecie dorosłych można się z taką postawą spotkać, gdy ktoś robi wszystko za wszelką cenę, poniżając się, byleby tylko zostać zauważonym. Lizus może robić wielkie dzieła, w Kościele też, ale ich motywacją będzie zawsze on sam, jego pozycja, a nie dobro tych, dla których, jak twierdzi, to robi.

Robiłam swoje i zostało to zauważone, nie było konieczności akcentowania przed duszpasterzami, czy też szefostwem, swojej obecności i podejmowanych wysiłków (choć czasem się żaliłam na tę obojętność znajomym).Trzeba jednak podejmować się tego, co uważa się za słuszne, zwłaszcza, gdy nie ma sprzeciwu i jest na to przyzwolenie, a potem uzbroić się w cierpliwość – to taka nauka dla mnie na przyszłość. Trzeba jednak zaryzykować, że nie zostanie się dostrzeżonym, ale do końca zachować swoją godność, a to jest trudne.

Nie musiałam zbyt długo uzbrajać się w cierpliwość, chwała Panu za to. Przecież mogło pozostać po staremu. Byłoby trudniej, ale już wiem, że nie należałoby rezygnować z wysiłku, choć może efekt byłby marniejszy. Bo dopiero współpraca, wsparcie i akceptacja tego, co się robi, może przynieść bardziej widoczne efekty. Nie wiem, jak długo taka sytuacja potrwa, bo zdaję sobie sprawę, że może się zmienić. Wystarczy zazdrosny wikary, który potrafi rozwalić dzieło świeckich – to już kiedyś przeżywałam w swojej parafii. Wikary odszedł i pozostawił po sobie gruzy…

nd pn wt śr cz pt sb

27

28

29

30

31

1

2

3

4

5

6

7

8

9

10

11

12

13

14

15

16

17

18

19

20

21

22

23

24

25

26

27

28

29

30

1

2

3

4

5

6

7

Dzisiaj: 23.11.2024

Ostatnio dodane