świętość drogą na Górę Błogosławieństw...
dodane 2011-11-01 18:01
Góra Błogosławieństw, tam Jezus wygłosił słowa, które dziś słyszeliśmy w Ewangelii. Podczas mojego pielgrzymowania właśnie w tym miejscu w szczególny sposób poczułam JEGO obecność. Msza z widokiem na Jezioro Galilejskie była niepowtarzalnym przeżyciem.
Gdy wczoraj wieczorem usłyszałam słowa orędzia kardynała K. Nycza, że "świętość jest drogą na górę Błogosławieństw", zrobiło mi się w sercu cieplej i powróciło uczucie, które towarzyszyło mi na tejże górze.
Podczas czytania tejże Ewangelii na Mszy, uświadomiłam sobie, jak jeszcze mi do tego daleko.
Błogosławieni ubodzy w duchu -
a ja jeszcze tak często pragnę być
zauważona, doceniona...
Błogosławieni, którzy się smucą -
a we mnie tak niewiele smutku z powodu
mojego grzechu...
Błogosławieni cisi - a ja wciąż chcę wokół
siebie robić tyle szumu, tak trudno mi
zrobić coś bezinteresownie...
Błogosławieni, którzy łakną i pragną
sprawiedliwości - a ja wymierzać chcę
własną sprawiedliwość, za wszelką cenę
chcę, by była ona po mojej stronie...
Błogosławieni miłosierni -
a we mnie tak mało miłosierdzia,
choć tak bardzo oczekuję go od CIEBIE
i drugiego człowieka....
Błogosławieni czystego serca -
a w moim sercu tak wiele podejrzliwości,
nieżyczliwości...
Błogosławieni, którzy wprowadzają pokój -
a ja wprowadzam w serca innych
tak wiele niepokoju, zamętu...
Błogosławieni, którzy cierpią
prześladowanie dla sprawiedliwości -
a mnie tak trudno, bez narzekania i buntu
znieść najmniejsze niesprawiedliwe
oskarżenie...
Błogosławieni jesteście, gdy ludzie
wam urągają i prześladują was, i gdy
mówią kłamliwie wszystko złe na was
z mego powodu - a ja wciąż zabiegając
o dobre imię, o własną chwałę,
zapieram się CIEBIE, PANIE....
A jednak ufność, że i ja mam szansę stać się błogosławioną wlała dziś we mnie niesamowity pokój i pewność, że kroczę we właściwym kierunku, choć jeszcze z ogromnym bagażem słabości...