ON i ja...
znalezione w necie...
dodane 2011-10-23 23:28
Zapożyczone z FaceBook’a: http://www.facebook.com/jaynams?sk=wall
Pewna zmartwiona kobieta poszła do swojego ginekologa i powiedziała: Doktorze, mam poważny problem i bardzo potrzebuję pana pomocy. Mam dziecko niespełna roczne, a ja znów jestem w ciąży. Nie chcę mieć dziecka w tak krótkim odstępie czasu, jedno po drugim.
W porządku, czego pani ode mnie oczekuje? – zapytał lekarz.
Chcę przerwać ciążę i liczę na pana pomoc w tej sprawie.
Lekarz zastanowił się chwilkę i po krótkim milczeniu powiedział do kobiety: Myślę, że mam lepsze rozwiązanie tego problemu. Będzie to również i bezpieczniejsze dla pani.
Uśmiechnęła się, sądząc, że lekarz zamierza przyjąć jej propozycję.
A lekarz mówił dalej: Widzi pani, żeby nie trzeba było troszczyć się o dwoje dzieci równocześnie, zabijmy to, które ma pani na rękach. W ten sposób będzie pani miała chwilę, żeby odpocząć zanim następne się urodzi. Jeśli mamy zamiar zabić jedno z nich, to nie ma znaczenia które to będzie. Nie byłoby ryzyka dla pani ciała, gdyby wybrała pani to, które trzyma na rękach.
Kobieta była przerażona i powiedziała: Nie, doktorze! To straszne! Zabicie dziecka to przestępstwo!
Zgadzam się – odpowiedział – ale wydawało mi się, że pani to nie przeszkadza, więc pomyślałem, że może to byłoby najlepsze rozwiązanie.
Lekarz uśmiechnął się, zdając sobie sprawę, że trafił w sedno sprawy.
Przekonał matkę, że nie ma żadnej różnicy między zabiciem dziecka, które już urodziła, a zabiciem tego, które jeszcze jest w łonie. To takie samo przestępstwo!
Jeśli zgadzasz się z tym, podzieli się tym z innymi.
Razem możemy uratować wiele drogocennych istnień!
Miłość mówi: „Poświęcę siebie na rzecz dobra drugiej osoby”
Aborcja mówi: „Poświęcę kogoś innego na rzecz mojego dobra”
Za: Life is Dangerous: Let’s Ban It (Życie jest niebezpieczne. Zabrońmy go.) Jayna Stechschulte