szkolne zamyślenia

smutne refleksje wychowawcy...

dodane 21:52

 

Stałam na dyżurze, gdy weszła z małym, może trzyletnim, synkiem. Zdziwiłam się, że przeszła obok, jakby mnie nie zauważając. Pomyślałam, że może  zamyślona, ostatecznie ja też zobaczyłam ją dopiero, gdy mnie minęła.

Przyszła po pomoc do szkoły. Twierdziła, że nie ma pieniędzy na podręczniki, dla syna, który jest w młodszej klasie. Jej córka jest w mojej klasie. Z pieniędzmi zawsze był tam problem. Niejednokrotnie prosiła mnie, bym za nią wyłożyła pieniążki. Nie mogę powiedzieć – zawsze zwracała. Ale dlaczego dopiero teraz przyszła do szkoły. We wrześniu organizuje się różne wyprawki, pomoc, są fundusze na to, teraz trudniej coś zorganizować…

Ale dziś nie przyszła do szkoły trzeźwa, jak się później okazało. Nie potrafiła normalnie rozmawiać, ani napisać prośby do TPD o pomoc.

Ta informacja mnie dziś zszokowała, była dla mnie sporym zaskoczeniem.

Od dawna czułam, że dziewczynka (jej córka) ma jakiś problem. Wiem, że nie ma taty, ale czy jest ktoś inny, tego nie wiem. Teraz domyślam się, że jest alkohol. To już druga mama w mojej klasie z takim problemem...

Zauważyłam, że dziewczynka ma jakieś problemy. Jest dość zamknięta, choć nigdy sama. Jednak z żadną koleżanką nie jest zbyt blisko…

Teraz znów wiem coś więcej, dlatego może choć ociupinkę lepiej ją zrozumiem…

nd pn wt śr cz pt sb

27

28

29

30

31

1

2

3

4

5

6

7

8

9

10

11

12

13

14

15

16

17

18

19

20

21

22

23

24

25

26

27

28

29

30

1

2

3

4

5

6

7

Dzisiaj: 23.11.2024

Ostatnio dodane