ON i ja...
na dobry (?) początek ;o))
dodane 2011-08-26 15:20
Jestem już po spotkaniu w szkole. Na razie nic nie wiem odnośnie organizacji nowego roku szkolnego. Wszystkiego dowiem się w poniedziałek. Nowy rok niesie ze sobą wiele obaw i niepokoju. To pewno ma związek z moją trudną klasą. Wiem, że sama sobie nie poradzę. Tylko ON może tu coś zdziałać. Muszę o tym częściej sobie przypominać.
Poza tym, coraz bardziej brakuje mi entuzjazmu i to nie jest wypalenie zawodowe, a raczej natarczywie powracające pytanie, które pozostaje bez odpowiedzi. Po co? Kto chce słuchać o Bogu? Jak zainteresować Kimś, Kto dla dzieciaków jest zupełnie obcy (nie dla wszystkich, ale sporej grupy). W jaki sposób przekonać, że Dekalog jest darem, a nie przymusem? Jak pokazać wartość Eucharystii i innych sakramentów, by rozpalić w sercach ich pragnienie? Jak sprawić, żeby dzieciaki uwierzyły, że są ważne dla mnie, a tym bardziej dla Boga? To trudne, gdy są nastawione jedynie na branie… Tak, powinnam ich tego wszystkiego nauczyć. Ale, jak?
A może bardziej powodem tych rozterek jest brak współpracy z duszpasterzami? Powiedzenie, że mogę wcielać w życie swoje pomysły, ale zarazem pozwolić mi odczuć, że to, co robię jest „złem koniecznym”, to kolejny sprzeczny sygnał, który zaburza moje poczucie stabilności i tego, że to, co robię jest w pełni akceptowane, potrzebne i dobre. Hmm... a może po prostu za dużo narzekam?
Będę robić swoje, jak co roku, choć brak potwierdzenia, że to co robię jest potrzebne i ma sens, będzie bolał coraz bardziej.
Wiem, że Bóg powinien być głównym wyznacznikiem moich działań, pracy, a nie moje pragnienia, marzenia. ON potrafi z niczego zrobić coś, nawet wtedy, gdy ja nie widzę sensu, czy owoców. O tym też powinnam sobie przypominać.
Bądź ze mną w tym nadchodzącym, jak myślę, trudnym, roku, Panie Jezu!
~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~
I na koniec cytat znaleziony w moim kalendarzu, który w tym roku szkolnym powinien mi szczególnie towarzyszyć.
„BÓG nie tyle patrzy na wielkość naszych dzieł, ile na miłość, z jaką tych dzieł dokonujemy.”
Św. Teresa z Ávila