ON i ja...
znalezione, podczas porządków...
dodane 2011-07-14 13:43
W czasie porządkowania zawartości mojego komputera, natknęłam się na prezentację, która zawierała piękne przesłanie. Myślę, że warte tego, by się nim podzielić:
Śniło mi się, że przeprowadzałam wywiad z Bogiem.
A więc chciałabyś przeprowadzić ze mną wywiad? - Bóg zapytał.
Jeżeli masz na to czas - powiedziałam.
Bóg uśmiechnął się.
Mam całą wieczność. Jakie pytania ci chodzą po głowie?
Co Cię najbardziej zdumiewa w ludziach? - zapytałam.
To, że nudzą się dzieciństwem i śpieszą się, by dorosnąć, a potem tęsknią, by znowu być dziećmi.
To, że tracą zdrowie, aby zdobyć pieniądze, a potem tracą pieniądze, aby odzyskać zdrowie.
To, że przejęci przyszłością zaniedbują teraźniejszość i przez to nie żyją ani w teraźniejszości ani w przyszłości.
To, że żyją tak, jakby nigdy nie mieli umierać, a potem umierają tak jakby nigdy naprawdę nie żyli.
Bóg położył na mnie swoją rękę i przez chwilę byliśmy cicho, po czym zapytałam:
Jakich kilku życiowych wskazówek chciałbyś udzielić swoim dzieciom, jako ich Ojciec, aby o tym pamiętali?
Niech pamiętają, że nie mogą nikogo zmusić do tego, by kochał innych, ale mogą sprawić to, by każdy czuł się kochanym.
Niech pamiętają, że nie należy porównywać się z innymi.
Niech pamiętają, że wybaczać należy poprzez praktykowanie przebaczenia.
Niech pamiętają, że wystarczy zaledwie kilka sekund, aby zranić tych, którzy nas kochają, a potem trzeba całych lat, aby te rany zagoić.
Niech pamiętają, że bogatym człowiekiem nie jest ten, kto ma najwięcej, lecz ten, kto potrzebuje najmniej.
Niech pamiętają, że obok nich są ludzie, którzy kochają ich szczerze, tylko po prostu nie potrafią wyrazić i okazać im swoich uczuć.
Niech pamiętają, że dwoje ludzi może patrzeć na tę samą rzecz, a widzieć ją zupełnie inaczej.
Niech pamiętają, że nie wystarczy, aby jeden wybaczył drugiemu, lecz że muszą też wybaczyć sobie nawzajem.
Dziękuję za Twój czas - powiedziałam pokornie.
Czy jest jeszcze coś, co chciałbyś, aby Twoje dzieci wiedziały?
Bóg uśmiechnął się i rzekł:
To, że tu jestem.
Zawsze.
Za chwileczkę wyjeżdżam... w godzinach wieczornych będę miała czas, by tu zaglądać, ale czy siły, by coś napisać - to się okaże... ;o))