ON i ja...
bliżej niż myślimy...
dodane 2011-07-03 09:44
Ostatnio spodobał mi się cytat Pana Kuleczki, którego książki sprezentowałam mojej siostrzenicy pod choinkę (ponoć są tam liczne materiały do pracy z małymi dziećmi w szkole) - „niebo jest bliżej niż myślimy”.
W odpowiedzi na niego (mam go w opisie na gg), moja koleżanka przysłała mi pewien teledysk i adres forum, bym nie miała wątpliwości, że piekło też jest bliżej, niż myślimy…
Obydwie rzeczywistości są bliżej niż myślimy…
Dlatego miotamy się pomiędzy dobrem a złem. Ostatnio (zawdzięczam to poniekąd spowiednikowi) staram się częściej myśleć o tym, że ON taką mnie kocha, dostrzegać sytuacje, w których pozwala się dotknąć, zauważać JEGO obecność, aniżeli skupiać się wciąż na swoich słabościach. Oczywiście, codzienny rachunek sumienia zmusza do tego, jednak stając przed NIM odczuwam pokój, a nie popadam w dołek, czy niezadowolenie z siebie.
Człowiek musi się zgodzić na to, że mimo starań, może upaść. ON podnosi z upadku, bierze na ramiona i mówi – kocham cię… Bo ON jest bliżej nas, niż myślimy…
To pomaga, by pomimo tego, że za oknami leje, wieje i jest strasznie ponuro, mieć w sercu radość i cieszyć się tym, co ON mi daje, a nie użalać się nad tym, czego nie mam, czy też czego nie potrafię...