pamiątka po mojej babci...
dodane 2011-06-05 13:10
Nie poprawisz nikogo złością,
zrobisz wszystko łagodnością,
Gniew i zemsta nas poniża
Dobroć nas do Boga zbliża...
Dziś po Mszy za niedawno zmarłego brata mojego Taty, spotkaliśmy się w rodzinnym gronie przy niedzielnym śniadaniu. Ciocia - żona zmarłego, przyniosła pozostałe po nim pamiątki. Dała je mojemu Tacie, by wybrał sobie te, które chciałby zachować. Przyniosła też karteczkę napisaną przez moją babcię, której nie znałam (zmarła 7 lat przed moimi narodzinami), a na cześć której noszę drugie imię. Wujek nosił tę karteczkę w swoim portfelu wraz ze zdjęciem babci. Słowa na niej wypisane towarzyszyły mu w życiu i myślę, że żył nimi. To swoisty testament, który pozostawiła nam wszystkim jego mama, a moja babcia...
Dodam, że wujek miał 19 lat, jak zmarła jego mama, myślę, że to kartka z pamiętnika...
Myślę, że dla mnie to też ważne słowa... nie jestem żądna zemsty, nie gniewam się na ludzi, ale moje emocje, zwłaszcza, kiedy są zranione, nie potrafią powstrzymać się od złości, która czasem wiele psuje. Choć nie wynika ze złej woli, po prostu pojawia się, gdy czuję się zraniona, gdy boję się odrzucenia...
A tak swoją drogą zastanawiam się, czy milczenie zawsze jest oznaką łagodności? Chyba jednak czasem wypływa ze zwykłego braku szacunku do człowieka...