"Czarny czwartek..."
dodane 2011-03-19 16:46
Byłam wtedy małą dziewczynką… żyłam w nieświadomości tego, co działo się w moim kraju. Jakieś wieści dochodziły do nas za pośrednictwem Radia Wolna Europa. Mam w oczach obrazek mojego taty, który nadstawia ucho blisko radia. Chciał usłyszeć jakiekolwiek wiadomości, które celowo były zagłuszane. I nawet, jeśli rodzice o tych wydarzeniach rozmawiali, byłam zbyt mała, by rozumieć, o czym mówią… A może mnie chronili, bądź też (co jest bardziej prawdopodobne) rozmawiali o tym po niemiecku, jak mieli w zwyczaju mówić o rzeczach, o których nie powinnyśmy były z siostrą wiedzieć.
Zainspirowana recenzją mojej koleżanki o filmie, uszczknęłam dziś z mojego napiętego dnia dwie godzinki i podjechałam do kina. „Czarny czwartek” bo o tym filmie mowa. Film o tym, co Polacy zgotowali Polakom. Nie jest łatwy, w niektórych scenach dość brutalny, jak dla mnie. Ale warto iść, by zobaczyć kolejną prawdę…
Jeśli kiedyś będziemy poznawać prawdę o innych wydarzeniach, może też będziemy przerażeni, jak byłam ja, gdy wychodziłam z kina.
A na film naprawdę polecam pójść…
Więcej o filmie ---> TUTAJ