ON i ja...

niebo w zasięgu ręki...

dodane 19:37

 

Pojechałam tam zupełnie sama. Nie znałam ani jednej osoby. Do dziś zachodzę w głowę, jak to możliwe przy mojej nieśmiałości. Przez cały czas, od momentu podjęcia decyzji, potem wyjazdu, czułam Boże prowadzenie. Od pierwszego dnia poczułam się dobrze pośród tych ludzi, bo od samego początku zostałam zaakceptowana taką jaka jestem. Przez prawie dwa tygodnie żadnego konfliktu, sprzeczki, niezgody. Otwartość, szczerość i życzliwość z każdej strony, choć przecież nikt z nas nie był pozbawiony słabości. Czułam się tak bezpiecznie i spokojnie. A uśmiech i radość prawie stale gościł na mojej twarzy. To był święty czas, o którym zapewne będę tu jeszcze nie raz pisać. W dniu pożegnania nikt nie krył łez…  A przecież w większości z początku byliśmy sobie obcy… Usłyszałam tyle ciepłych słów pod swoim adresem, jakich nie usłyszałam we wcześniejszych relacjach, pośród ludzi, którzy tak silnie deklarowali swoją wiarę i miłość wobec bliźniego.

I tak sobie myślę, jak niewiele potrzeba, by przeżyć kawałek nieba tu na ziemi. Nikt nie udowadniał mi, że jestem nikim, nikt nie zawłaszczał innych próbując pokazać swoją „lepszość”, wyższość. A i ja pośród tych ludzi mogłam być sobą i doświadczyć wielkiej życzliwości.

Ostatnio brakowało mi takiego doświadczenia, gdyż w innej grupie czułam się jak osaczona. Myslę, że to brak szczerości i próba kreowania siebie na kogoś zupełnie innego niż pokazywała rzeczywistość, sprawiały, że nie czułam się dobrze i bezpiecznie. Czułam się niemile widziana i nie akceptowana. Choć pewno była w tym także moja wina - nie mogę jednoznacznie temu zaprzeczyć. Dlatego dziś jestem Bogu wdzięczna, że pozwolił mi na nowo uwierzyć w siebie i w dobro innych ludzi. Że pozwolił mi doświadczyć życzliwości i szczerości, pokazując w ten sposób, że jest ona możliwa.

A i powrót do szkoły okazał się całkiem miły. Dzieci nie ukrywały radości, że znów jestem z nimi.

Boże, dziękuję za to, że pozwoliłeś mi w tym świętym dla mnie czasie doświadczyć tak wiele dobra. Dziękuję za Edytę, Anię, Jolę, Mariusza i Piotra, i wiele, wiele innych dobrych dusz pośród których było mi tak dobrze.

 

nd pn wt śr cz pt sb

27

28

29

30

31

1

2

3

4

5

6

7

8

9

10

11

12

13

14

15

16

17

18

19

20

21

22

23

24

25

26

27

28

29

30

1

2

3

4

5

6

7

Dzisiaj: 22.11.2024

Ostatnio dodane