Wyobraźnia może zabić. Zarówno wyobrażającego sobie, jak i tego, o kim sobie coś wyobrażamy.

A złe duchy potrafią na nią wpływać. Już kilka razy się nacięłam na swoją wyobraźnię, a raczej na to co kreowała o kimś, o jakichś wydarzeniach, co sugerowała. Gdy po czasie prześledziłam tok mojego myślenia i działania, musiałam przyznać, że to była ich sprawka.

Trzeba czekać, uzbroić się w cierpliwość, by pozwolić czasowi zweryfikować wyobrażenie. Trzeba odczekać, może czasem bardzo długo, nim człowiek zacznie podejmować decyzje, kierując się tym, co sobie wyobraża.

Zawiłe? No cóż... Moje emocje czasem wyprzedzają myślenie, a wyobraźnia bardzo mocno wpływa na emocje. Więc muszę być ostrożna, bo mogę kogoś zranić zbyt pochopnie ufając temu, co niesie wyobraźnia.

 

No a tak w ogóle, jestem dziś podbudowana sobą. Gdyby moja polonistka z liceum zobaczyła mój indeks, pewnie by nie uwierzyła. Ciekawe, co ona sobie o mnie wyobrażała te x lat temu ;o))