ON i ja...

poczucie winy...

dodane 10:01

 

Bywa, że samą insynuacją złych intencji, podejrzliwością, osądzaniem, obrażaniem się na kogoś bez przyczyny, kwestionowaniem jakichś wyborów wbijamy innych w poczucie winy. Czasem robimy to zupełnie nieświadomie, a czasem celowo.

Zawsze naszym działaniom mogą towarzyszyć jakieś nie do końca uświadomione nieczyste intencje, egoizm, pycha. Choć nie muszą być one motorem podejmowanych działań, to jednak mogą w nas tkwić. Wszak wynika to z naszej skłonności do zła – skutku grzechu pierworodnego.

Zasugerowanie przez kogoś, że kierują mną niewłaściwe pobudki, wbija mnie w ogromne poczucie winy. Zaczynam szukać usprawiedliwienia. I to, co cieszyło, przestaje cieszyć. To, oczywiście, problem mojej pychy i pragnienia bycia dobrze postrzeganą. A to nie o to chodzi. Muszę się przyznać, że tak może być. I równocześnie nie przejmować się tym, że ktoś to widzi tak, czy inaczej, że może tak to oceniać.

A z drugiej strony może warto zakładać, że moje intencje nie zawsze są szczere i czyste? Zarazem nie próbując doszukiwać się ich w drugim człowieku?

To taka nauka dla mnie z ostatnich dni…

 

nd pn wt śr cz pt sb

27

28

29

30

31

1

2

3

4

5

6

7

8

9

10

11

12

13

14

15

16

17

18

19

20

21

22

23

24

25

26

27

28

29

30

1

2

3

4

5

6

7

Dzisiaj: 22.11.2024

Ostatnio dodane