ON i ja...

taka sobie notka ;o))

dodane 16:32

Są chwile, gdy wtulam się w Bożą obecność, a jedyne słowa, które cisną się na usta to: „dobrze, że jesteś ze mną”. I ta towarzysząca mi wtedy pewność, że ON jest i wie, co czuję. Nie zawsze to koi mój ból, goi rany, ale zawsze niesie uspokojenie. Pozwala znieść przeciwności bez narzekań.

Czasem uwielbiam GO za to, czego pozwala mi doświadczyć, a w sercu mam ogromną radość, tak, że tańczę i śpiewam dla Niego (na szczęście mam wyrozumiałych sąsiadów).

A czasem oddaję MU tylko moje zmęczenie, w milczeniu…

To, czego doświadczam wpływa na moje relacje z Bogiem. Przyjemność, zauważenie, ciepłe słowo, zainteresowanie, życzliwość, obecność – niosą ze sobą spory ładunek radości, którą przenoszę na NIEGO. Gdy tracę grunt pod nogami z powodu nieżyczliwości, złośliwości, nieprzemyślanych słów, które ranią, nawet w małej, błahej sprawie, pozostaje bezradne rzucenie się w JEGO ramiona. I wołanie często przez łzy „bądź wola Twoja”, nawet wtedy, gdy nie potrafię się z nią zgodzić.

A dziś? Jak czuję się dziś? Padam ze zmęczenia po ostatnim tygodniu. I zadaję sobie pytanie. Czy to jest możliwe, by drugi człowiek celowo ranił, a może prowokował? Nie znam intencji działań, to jasne. Mogę tylko powiedzieć, co czuję…

Moje dzieciaki w szkole dały mi tyle radości ostatnio, dziś także, tylko jakoś trudno było mi tym się cieszyć. Może po prostu muszę się wyspać i na świeżo popatrzeć na wiele spraw. Może dzisiejszy koncert SDM-u postawi mnie na nogi ;)

nd pn wt śr cz pt sb

27

28

29

30

31

1

2

3

4

5

6

7

8

9

10

11

12

13

14

15

16

17

18

19

20

21

22

23

24

25

26

27

28

29

30

1

2

3

4

5

6

7

Dzisiaj: 22.11.2024

Ostatnio dodane