Daria od dwóch lekcji przychodziła ze skargą, że boli ją brzuch. Z wcześniejszych doświadczeń wiem, że zdarzało się jej w ten sposób wymuszać zainteresowanie. Najlepszym sprawdzianem jest zrobienie cudownej herbatki. To zwykła czarna herbata, dziś była Saga. W międzyczasie drugą Darię też rozbolał brzuch, więc na przerwie zaparzyłam dwa kubki herbaty (miałam jeszcze jeden w zapasie, jakby co ;) i zaniosłam im na lekcję. Uprzedziłam nauczyciela, żeby im pozwolił wypić tę gorzką, gorąca herbatę. Po lekcji przyniosły mi oddać kubki. I co, pomogło? Pytam. Tak – brzmiała odpowiedź. Brzuch już nie boli.

Cudowna herbatka, jak ją nazywam, jest kolejnym sposobem na zaspokojenie potrzeby zainteresowania i troski. Więc będę zaparzać tym moim dzieciakom cudowną herbatkę, jak długo będzie skuteczna ;) Skoro mogę w ten sposób (ostatecznie nietrudny) dać im odrobinę ciepła i troski...