ON i ja...
jeszcze słówko o aniołach...
dodane 2010-10-03 17:58
Tak sobie dziś, patrząc na dzieciaki, które tak różnie się zachowywały podczas Mszy św., myślałam - że Aniołowie Stróżowie nie mają sprawiedliwej roboty. Bo są grzeczne dzieci i nie sprawiają problemów w kościele, a są takie, które trzeba stale uciszać. Stąd też aniołowie rozrabiaków i łobuzów, wydawać by się mogło, mają więcej pracy i muszą włożyć więcej wysiłku. Moje myśli pobiegły dalej. Przecież i my dorośli tak bardzo się różnimy. Jak wiele kłopotów sprawiamy naszym Aniołom? Jedni większe, inni mniejsze. Według jakiego „kodu” Pan Bóg przydziela ludziom aniołów?
Ponieważ dziś w ramach homilii czytany był list Episkopatu, postanowiłam nie uspokajać dzieci. Ja też w ich wieku nie cierpiałam tych listów, których nie rozumiałam. Strasznie mnie rozpraszało ich zachowanie, więc pomyślałam, żeby wezwać ich Aniołów na pomoc. Stąd te myśli o aniołach… Nie wiem, czy pomogły, ale mnie ta myśl bardzo uspokoiła.