ON i ja...
radość nie musi wynikać z sielanki...
dodane 2010-09-19 14:11
Chcę jeszcze dodać, że to nie jest tak, że omijają mnie cierpienia, że teraz wszystko jest sielanką. Powiem nawet – wręcz przeciwnie. To, co piszę o Rodzicach nie znaczy, że nie zauważam ich słabości, co więcej – widzę nawet błędy, jakie popełnili w procesie wychowawczym. Były kłótnie, ale nigdy nie przenosiły się na kolejne dni. Rodzice u początku swego małżeństwa postanowili, że nigdy nie położą się spać pokłóceni i tego dotrzymali.
Pewne decyzje utrudniały mi relację z nimi. Wiem jednak, że nigdy nie wynikały one z ich złej woli. Wiem, że kochają mnie tak, jak potrafią najlepiej. I za tę miłość jestem im wdzięczna.
Ja też popełniam wiele błędów w relacjach z innymi, w pracy, w moim życiu. Czasem bezwiednie, czy też wskutek sporej emocjonalności. I to, że czasem piętnuję czyjeś słabości, nie znaczy, że zakładam w kimś złą wolę. Jedynie zakłamanie, udawanie i nieszczerość jest dla mnie nie do przeskoczenia. A to, niestety wyczuwam, choć oskarża się mnie wtedy o to, że kogoś oceniam bezpodstawnie. Fakt, czasem mogę się pomylić, ale mojego odczuwania nie przeskoczę.
Widząc czyjeś słabości nie chodzi o to, by je usprawiedliwiać, bo to też może być dla kogoś krzywdzące, ale by patrzeć na nie jak na słabość, która nie wypływa ze złej woli. Chodzi o to, by stawać w prawdzie nie tylko o sobie, ale również o drugim człowieku. Kiedyś spowiednik powiedział mi, że nie mam usprawiedliwiać innych, ale za każdym razem, gdy pojawią się złe emocje wobec drugiego, gdy skupię się na czyimś grzechu, wadzie, słabości – pomodlić się za niego. No cóż, bywa z tym różnie i to nie z tego powodu, że nie chcę, ale że zapominam.
Myślę, że można żyć w radości, pomimo trudu, choroby, niespełnienia, odrzucenia, samotności, poczucia bezużyteczności, bycia nikomu niepotrzebnym, etc. Bo gdy będzie przeżywane z BOGIEM przyjmie zupełnie inny kierunek niż zgorzknienie, czy użalanie się nad swoim losem. Radość nie wyklucza chwil smutku, płaczu, cierpienia. Chodzi o odnajdywanie BOGA w każdym wydarzeniu, a to w konsekwencji prowadzi do radości...