ON i ja...

zazdrość?

dodane 07:05

Pewne zachowania sprawiają wrażenie, że wynikają z zazdrości. Czy nią są? Zdarza się, że tak, choć czasem to tylko zewnętrzne pozory. Czasem bywa wywoływana z lubością przez drugą osobę.

W jakim stopniu ponosi się winę za zazdrość, która została sprowokowana? Która jest celowo pobudzana? Kto ponosi za nią odpowiedzialność, jeśli wykorzystano czyjąś samotność, słabość, zwłaszcza w celowy sposób? Niektórzy mają wprost upodobanie wzbudzać zazdrość u innych, często wyolbrzymiając prawdę, często wykrzywiając ją, by wypaść na takiego jakimi chcieliby (a nie są) być...

i myślę sobie, że z taką postawą mają problem osoby, które same są bardzo zazdrosne...

Szczególnie niebezpieczna jest zazdrość pasożytująca na zachwycie wywołanym przez osobę, na którą oczy zatrzymane przez „mieć” patrzą jak na przedmiot dobry do jedzenia, rozkoszny dla oczu, użyteczny do zdobycia wiedzy (por. Rdz 3,6).

Dlatego warto czasem pytać się samego siebie, dlaczego właśnie o tym, a nie o czym innym pisze się na blogu... W ogóle warto stawiać sobie często pytanie DLACZEGO coś robię?

nd pn wt śr cz pt sb

27

28

29

30

31

1

2

3

4

5

6

7

8

9

10

11

12

13

14

15

16

17

18

19

20

21

22

23

24

25

26

27

28

29

30

1

2

3

4

5

6

7

Dzisiaj: 22.11.2024

Ostatnio dodane