ON i ja...

przygotowana na TĘ chwilę?

dodane 09:38

   Długie listopadowe wieczory, także szczególny czas pamięci o zmarłych sprzyjają myślom o przemijaniu, o tym, co czeka mnie po śmierci, jaka ona będzie i kiedy nastąpi. Ludzi zawsze interesowały sprawy życia przyszłego. Stąd tak duże zainteresowanie przepowiedniami na temat końca świata, ‘usługami’ wróżek, ufna wiara we wszystko, co można na ten temat przeczytać na różnych stronach internetowych. Oczywiście nie tędy droga. Przecież całe moje życie ma być przygotowaniem na tę chwilę, gdy stanę przed Bogiem. Mam nauczyć się tak żyć, jakby każdy mój dzień był ostatnim dniem życia. Warto w wieczornym rachunku sumienia zadawać sobie to pytanie – z czym stanęłabym dziś przed Bogiem, gdyby w tej chwili wezwał mnie do siebie? Jak wyglądają moje relacje z bliźnimi? Kim tak naprawdę jest dla mnie Bóg? Czy mam świadomość, jak bardzo Go ranię swoimi niewiernościami? Wiele we mnie słabości i nie sposób ogarnąć je wszystkie naraz. Dobrze jednak, że każdego dnia różne sytuacje obnażają jakiś zakres prawdy o mnie i mojej grzeszności.

Tak jak dziś ludzie poszukują odpowiedzi na pytanie o czas końca świata, tak i niektórzy nauczyciele Pisma usiłowali wskazać dokładny czas przyjścia Mesjasza. Dlatego faryzeusze zapytali Jezusa, kiedy nadejdzie królestwo Boże. W odpowiedzi usłyszeli wyjaśnienie, że nadejdzie ono niedostrzegalnie (por. Łk 17,20). Nie ma więc sensu zastanawianie się nad znakami zapowiadającymi nadejście tego królestwa. Jezus i do mnie kieruje dziś słowa: „Oto bowiem królestwo Boże pośród was jest.” Łk 17,21b. Czy w sercu pełnym słabości jest miejsce dla Królestwa Bożego?

Nie muszę znać daty końca świata, bo przecież może nim być dla mnie śmierć. A na nią powinnam być przygotowana każdego dnia.

komentarz sprzed roku

nd pn wt śr cz pt sb

27

28

29

30

31

1

2

3

4

5

6

7

8

9

10

11

12

13

14

15

16

17

18

19

20

21

22

23

24

25

26

27

28

29

30

1

2

3

4

5

6

7

Dzisiaj: 21.11.2024

Ostatnio dodane